Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zniknął gdzieś pokój,

brak znanego świata,

nie ma kalendarzy,

strach za serce ściska.


 

Czas zwalnia nagle, 

wyostrzają zmysły. 

Inny jest zapach,

kolory piękniejsze. 

 

Obserwuję rośliny 

i ciała niebieskie, 

zegary natury,

jeszcze nie nazwane. 

 

Kalendarzem księżyc,

pojawia się pomysł,

każdy kształt srebrnej twarzy

zapamiętać trzeba. 

 

Dwanaście jam, 

łukowata linia,

precyzja wielka,

pracowicie dłubię.

 

Tak być już musi, 

by lśniące oblicze 

zechciało przemówić

innym językiem. 

 

Pamięć notuje: 

tu wyrosną rośliny, 

tutaj kwitnąć będą, 

tam za to zamierać. 

 

Przecieram oczy, 

umysł rejestruje regał,

spokój ogarnia: 

wróciłam z pola Warren Field.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przejaśniło się za oknem kiedy otworzyłem truskawkowe wino. Nie mogę spać gdzieś od zmiany czasu odkąd odleciały ptaki.   Przeraża mnie przyszłość jak tak o niej pomyśleć przez chwilę.   Przypadkiem, jakoś przedwczoraj, znów się zakochałem. Przypadki chodzą po ludziach mówi ze śmiechem matka.   Gdzieś uciekło mi życie wyszeptałem w pustkę i wziąłęm kolejny łyk teraźniejszości.
    • Budzik dzwoni jak rozkaz, a kawa smakuje jak kompromis. Uśmiech w ekranie odbija się obco — nawet on wie, że to tylko maska.   W kalendarzu – spotkania, cele, wyniki, w głowie – echo: po co to wszystko? Nie brak nam niczego, oprócz powodu, by wstać.   Kiedyś marzyliśmy o przyszłości, teraz planujemy jedynie weekend. Pod skórą pulsuje cichy bunt, ale nikt już nie krzyczy — bo nie ma czasu.   Wieczorem w oknie gasną światła, jedno po drugim. I tylko gdzieś w ciemności ktoś odważa się pomyśleć, że szczęście nie jest projektem.
    • @KOBIETA wiem jak to się skończy.   tydzień później.     Migrena, idź no.... gdzie ? zanieś moje szpilki do szewca          biedna Migrenka   
    • @Migrena   Trzymam kciuki za tę zmianę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wewnętrzną no ale jak tu nie kochać Migrenki ? No jak ? 
    • piąty władca Wielkich Mongołów  z bożej już łaski sięgający legend chorwaccy królowie  ból pogranicza    wybranek gnijącej panny młodej  i kanclerz śmierci zaślubiony z armią duchów  w nowych granicach    dawna Rosja nabiera wymowy  choć nie kształcą tak skrybów jak kiedyś    świat mielonych kości chłopców obracanych przy broni bez szlachetnego   zwyczaju             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...