Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krew i błoto


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy wielkie imperia, jak twierdził Liebknecht much i pająków, wystąpiły przeciw sobie, kiedy pająki wystąpiły przeciw sobie, ukształtował się znany nam teraz porządek świata. Co ciekawe nie pająki przelały krew, a muchy.  Skazane na śmierć w sieci uplecionej przez pająka z odpowiednią flagą na odwłoku. Postanowiły lub za nie postanowiono, za tegoż pająka walczyć, za jego sieci, za swe więzienia, za swą biedę i swych katów, dla niepoznaki noszących wcale nie tanie garnitury. Ginęli by móc zginąć, niewolnicy walczący o wolność do niewoli. Strzelali w swe znienawidzone, obcojęzyczne odbicia, gdyż powiedziano im, że w  swej niegodziwości obcojęzyczne muchy pragną odebrać ich wolność do niewoli, do konsumpcji kolejnych dóbr w ich wygodnych klatkach. Tymczasem odrażające pająki tkały swe sieci by, kiedy Brauningi i Mausery  zardzewieją, mogło w nich ugrząźć nasze pokolenie, rzekomych buntowników, pięknoduchów, nijak różnych od kapryśnej nastolatki. Pokolenie buntowników na pół gwizdka, wciąż z jedną nogą w gównie. Pod drapacze chmur, w cieniu których  żyjemy, położono fundament na polach Flandrii. W okopach, tuląc do piersi bagnet zabrudzony błotem i krwią towarzysza, którego ciało użyźnia teraz glebę. Glebę należącą do Panów, pająków, tkaczy systemowych sieci naszych czasów. Takoż dzisiaj trwamy w tamtych sieciach, za które walczyli nasi proletariaccy przodkowie. Oni ginęli w błocie za idee, fałszywe idee podsunięte im przez chciwych i nigdy niezaspokojonych posiadaczy. My, spadkobiercy uciśnionych boimy się przyjąć idei, boimy się jej szukać, boimy się buntu. Z jednej strony piętnując wady systemu zaś z drugiej świadomie, bądź nieświadomie według niego żyjąc. Pająki teraz już reklamując i sprzedając bezideowemu społeczeństwu swoje sieci odwracają uwagę od poszukiwań. Czy nie jesteśmy  pradziadom winni czegoś więcej aniżeli znicza z plastikową przykrywką i przymusowo wyuczonej pieśni patriotycznej? Czy pijane słowa niezadowolenia, narkotyczne przebłyski świadomości to wszystko na co stać pokolenie antysystemowych bojowników w rurkach?  W rzeczywistości chęć budowy, lepszego świata nie polega na łykaniu somy, ale na tworzeniu nowych, światłych, nieznanych dotąd idei gdy te wytarte zawiodły. Niestety takie przedsięwzięcie wymagałoby odrzucenia wygód słodko-gorzkiego więzienia, uplecionego nam ze śmierci i fatygi. Tak więc grzęźniemy we flandryjskim błocie, malutcy wśród wieżowców, skuszeni pieniądzem, skłóceni demokraci bez idei, nie zdolni do buntu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...