Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Błądziłeś ulicami miast, szukając szczęścia


Rekomendowane odpowiedzi

„Błądziłeś ulicami miast, szukając szczęścia”

 

W przeddzień Wigilii 2020 r.

 

Błądziłeś ulicami miast, szukając szczęścia,

Nie znajdziesz go tam ani w kuflu piwa…

Błądziłeś tu i tam, płynąłeś przez życie,

Burza wzmagała się, uciekałeś, tak bywa…

Błądziłeś, bo błądzić jest rzeczą ludzką,

Niszczyłeś, trwoniłeś, śniłeś, marzyłeś…

Może chciałeś kochać, ale kochać trzeba umieć.

Ile dni minęło, ile nocy jest zapomnianych,

Nad twą doliną szarą, pustą, smutną…

I myślałeś, że uśniesz… że osiądziesz we śnie,

I nigdy, już nigdy, tak nigdy nie obudzisz się.

I dziś budzisz się, gdy budzisz się do życia,

Gdy czasu jest coraz mniej, upływa minuta jak sekunda,

Gdy stoisz i patrzysz za siebie, ale już nie w cień buntu…

I co widzisz…

Nie widzę nieśmiertelności ani jej nie tworzę,

Większe cuda uczyniłeś, o, wszechmocny Boże…

Nie widzę żalu, bo nie mam na niego ani sił, ani czasu,

Ani zdrowia, ani rozumu, więc stoję w prawdzie obrazu…

Obraz mój prosty jak słup, jak cep, jak droga z A do B,

Obraz mój jest jak dekalog, jak słońce, jak cień,

Obraz mój nie jest muzyką świata, ale ma swoje C,

Obraz mój nie jest już z tego świata ani nie tu należy,

Nie jest to obraz dawny, ale obraz nowy, mesjański,

Tam nie tłum stoi czarny, ale tam ’widać’ głos Pański.

I widzisz tu rzeczy dziwne, widzisz płody jakby rolne

Zamiast ludzi, widzisz to wszystko i się nie dziwisz…

Widzisz, jak głoszą prawdy w imię miłości czy wolności,

Wolności czy miłości, czy innej największej godności,

A jak się nienawidzą, widzisz, widzisz tak dobrze jak

Wtedy, gdy niby nie widziałeś, ale przecież czułeś,

Czułeś już wtedy, że coś ze światem jest nie tak.

Miotają się w ideologiach i niby mądrościach.

O, głupcy tego świata, o, nieroztropni,

Nie tkwijcie w wojnach ani złości…

Widzisz tu tylko te płody,

Nie rolne, a ludzkie.

Powyżej schody.

W dni judzkie.

Poniżej

Studnia.

Bez

Wody.

Czeluść jest tu.

Tu i teraz. I to widzisz.

I się nie dziwisz, jeno

Szydzisz.

Jeno szydzisz.

Bo czeluść jest właśnie teraz i tu.

 

23.12.2020, Joen.

Edytowane przez Dawid Bunikowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Jacek_Suchowicz ;) czegoś mało:) wierszyk mi się urwał... Dziękuję za Twój:)          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Wędrowiec.1984 ;) Dzięki     
    • Przerobiona fraszka Sztaudyngera   gdy ślub brał z Mary Marko z Brukseli to jakby wsiadał do karuzeli za rok zwierzył się raz tacie że się kręci lecz w kieracie od poniedziałku aż do niedzieli   Wspaniałomyślny   obiecał jogin bliskim z Brukseli że dla nich biednych w krowę się wcieli niech go doją bez litości gdy spod skóry wyjrzą kości to dzieworódczo też się ocieli   ”Jak sobie pościelesz”   stroni od wody kloszard z Brukseli od wieków nie prał łacha z flaneli choć gdy w parku przymknie oko śpi spokojnie i głęboko a przecież wcale sobie nie ścieli   Multiinstrumentalistka?   śliczna flecistka miała w Brukseli wyłącznie męski tłum wielbicieli przez technikę nienaganną przez to że jest jeszcze panną i przez jej zgrabny kształt wiolonczeli   Chudziutki rosół   zbieżnego zeza ma Ann z Brukseli więc rosół warzy Mark przy niedzieli gdy w talerzu dwa oka to nadzieja głęboka że się szczęśliwie jej wzrok rozstrzeli
    • Milcząc rozmawiam z Tobą, milczeniem wyrażam uczucia, na pytanie odpowiadam milczeniem.   Nie wiem co powiedzieć, chociaż rozmawiamy długo, nic o sobie nie wiemy, bo Ty też milczysz.   Szumem wiatru na zewnątrz  wyciągam odczucia które nic nie mówią.   Hałaśliwym wzrokiem otaczam postacie, które z daleka patrzą dziwnym wzrokiem.   Odklejony od realiów próbuję żyć tam gdzie chciałem kiedyś.   Miałem być wielkim zostałem małym przemierzyłem  świat samotnie drogą która biegnie pod górę.    Parę słów do Ciebie kieruje  zupełnie bez znaczenia  po co więc mówić.   Przez bramę cmentarną  moje słowa biegną  do inteligentnego tłumu.   Głosy z wnętrza mówią do mnie milcząc i krzycząc do życia wzywają.   Tłum znak krzyża nożem czyni drogę wskazuje  wejdź i zdejmij buty zostaniesz tu na dłużej.  
    • niejeden raz z głowy do serca droga bywa daleka dołożę starań by w końcu tam dotrzeć    choć ma mam ciężki plecak   to jest coś więcej niż tylko spacer wokół własnego komina     już dzisiaj stawiam pierwszy krok   tak przygodę się zaczyna     nie czekam na najlepszy czas a tym bardziej na przychylność gwiazd                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...