Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano

@jan_komułzykant

 

Ale po co ta ironia? Ja tego konkretnego przypadku nie znam (o ile jest on oparty na jakimś prawdziwym przykładzie), więc chciałem dopytać. Wtedy można więcej zrozumieć, a tak utwór się robi dla odbiorcy ciut hermetyczny. Nie doświadczyłeś tego? ;)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W zeszłym tygodniu przykleiłem kawałek taśmy na pokrywie pojemnika, aby naprawić pęknięcie. Mój 92-letni sąsiad najwyraźniej pomyślał, że etykietujemy nasze pojemniki numerami domów.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(Awesome Inwentions) 

 

Z netu ;)

 

 

 

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A dlaczego by nie? Ironia w limeryku, to niemal chleb powszedni i cecha gatunkowa, występuje w nim

 

podobnie jak: nieprzewidywalność (ta przynajmniej powinna), frywolność, obsceniczność,

 

nierzadko przechodzącą wręcz w plugawość. Absurdalny żarcik lub wręcz pure-nonsens,

 

oczywiście w poincie, wieńczyć powinien dzieło, co nie zawsze niestety ma miejsce.

 

Do tego im większy szczyt nonsensu, tym lepiej. Nie zauważasz go tutaj?

 

Użyję takiej parafrazy - szanuj sąsiada swego, bo możesz mieć gorszego. I teraz przykład z życia

 

– niekoniecznie dopatruj się że z mojego ;)

 

Wybudował człowiek dom. Nie pałac, całkiem przeciętny na potrzeby własnej 3 osobowej rodziny.

 

W pewnym momencie zapytał sąsiada, czy w granicy działki mógłby postawić ścianę garażu.

 

Trochę nieufnie, bo spode łba, tamten zgodził się, ale pod warunkiem - że ten pierwszy podpisze

 

i zgodzi się na postawienie dużego pomieszczenia gospodarczego i garażu wyższego od jego garażu.

 

Podpisali, przyklepali i... schody zaczęły się, kiedy garaż pierwszego stanął. Bo sąsiad natychmiast

 

„przypomniał sobie”, że poprzedni właściciel działki „źle i nieuczciwie wytyczył teren”.

 

Nakazał więc ponowny obmiar, ale na połowę opłaty dla geodety już się nie zgodził. :)

 

 

Wezwano geodetę gminnego, który ustalił, że: Istnieje nieprawidłowość w podziale działek,

 

ale leżąca po stronie drugiego z zainteresowanych, który powinien zwrócić ok. 15 cm (miedza?)

 

działki na całej jej długości, nie tylko na długości garażu, ale do jej końca, czyli 56 metrów.

 

O dalszych skutkach tego „niesprawiedliwego” pomiaru szkoda atłasu, więc tylko wspomnę,

 

że działkę z domem i garażem odkupiła ośmioosobowa rodzina Romów, dobudowała piętro i żyją

 

szczęśliwie do dziś z kolejnym pokoleniem, czyli gromadką wnuków. Ich sąsiad  na pewno też szczęśliwy,

 

ale podobno stracił całkowicie brzydkie skłonności :)

 

PS

 

Limeryk nie jest miejscem zdarzeń opisanych powyżej.

 

Miejscowość Radość też nie, jednakowoż tak, to też  w pewnym sensie ironia. ;)

 

Pozdrawiam.

 

PS II

Ironia zwana paradoksem ;)

 

@8fun

 

I bardzo dobrze. Karny sąsiad, do tego 'numer siódmy'

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ale to już chyba całkiem inne zagadnienie jest niż zawiść i złośliwość.

 

Chociaż... ma niepękniętą klapę. (?)

 

Dzięki.

 

 

Gość Franek K
Opublikowano

@jan_komułzykant

 

To tak jaku U Kargulów i Pawlaków.

Nie chodziło mi o ironię w limeryku, ale w komentarzu. Nie zawsze wszystko można dorozumieć. Czasy są ciężkie, a rozum malutki :(

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niekoniecznie jak u Kargulów i Pawlaków - tam obaj dawali sobie 'w kość'.

W tym limeryku nie da się tego stwierdzić.

W komentarzu nie było ironii, po prostu odpowiedziałem adekwatnie do zadanego pytania.

Nie uważam też, że limeryk ten jest "hermetyczny". Przeciwnie, moim zdaniem wszystko jest jasne :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choć ciemne burzowe chmury, Przecinane skrzącymi błyskawicami, Nasze małe ojczyzny zasnuły, Zwiastunem będąc nieszczęść rozlicznych I wrogich najazdów znakiem złowróżebnym…   Tląca się w nas lechicka duma, Nie pozwala nam zasnąć po nocach, Kiedy dotkliwa na Honorze ujma, Jak robak w duszę się wwierca Każąc nam krzyczeć na cały świat…   O wielkich bitwach naszego oręża, Dziś już zapomnianych przez czas, O wielkiej przeszłości chwalebnych kartach, Zapisanych w całego świata kronikach, By i dziś otuchy nam dodać…   Zatańczą znów dumni Lechici, W sercu rozległych puszcz nieprzystępnych, Sami podobni nieujarzmionym siłom przyrody, Gwałtownym huraganom i wichrom porywistym,   Bowiem przez długie wieki Licznych starć z okrutnymi Germanami, Niszczycielskie były niczym huragany, Chrobrych lechickich plemion najazdy…   Zatańczą znów dumni Lechici, Rozświetlając swe oblicza gorejącymi pochodniami, Sami podobni piorunom skrzącym, Ci niepokorni synowie nocy,   Zaś ich troskliwa matka noc, Przyglądając się czule pogańskim ich tańcom, Ofiaruje chmurne swe oczy szczęścia łzom, Tak podobnym spadającym gwiazdom…   Gdy historia świata znów się zapętli, A kolejne cudne szczęśliwe dni, Podążą nieśpiesznie w objęcia kolejnych nocy, By szeptem tylko przez anioły dosłyszanym, Szczęściem swym z nimi się podzielić,   My dumni z dziada pradziada Lechici, Na straży naszej historii staniemy, Wiernie strzegąc kart jej chlubnych, O których całemu światu opowiemy, Nie szczędząc szczegółów najdrobniejszych,   O wrogich krajów łupieżczych najazdach, Chrobrych wojów pobitych drużynach, Bólu i cierpienia niezliczonych łzach I o Nadziei co w sercach się tliła Nie pozwalając w zwątpienie popaść…   Zatańczą znów dumni Lechici, Swój żywiołowy taniec pogański, Będący hołdem dla wielowiekowych tradycji, Czapkujący odwiecznym prawom natury,   By to co zamierzchłe i dzisiejsze, Świętym praojców tańcem uświęcone, Tej magicznej nocy splotło się razem, Przenikając się z sobą wzajemnie…   Zatańczą znów dumni Lechici, Trzymając się za ręce w kole wielkim, Zamierzchłych pradziejów wierni strażnicy, Zarazem cisi stróże przyszłości,   Tajemniczym, dzikim, żywiołowym tańcem, Wykrzykując całemu światu swe emocje, Wplatając tradycję w losy kolejnych pokoleń, Pielęgnując przodków swych pamięć…   Choć wielkiego świata zakłamani możni, Niezliczonych przestróg historii niepomni, Chełpiąc się swą pogardą dla przeszłości, Tak bardzo butni i pyszni, Zamierzchłe pradzieje mają dziś za nic,   My pośród stołów suto zastawionych, Miodem, piwem i jadłem wszelakim, Wsłuchując się w siwowłosych starców gawędy, Zachwyceni opowieściami z czasów minionych, Marzymy o czynach przodków swych godnych,   By gdy księżyc wzejdzie już w pełni, Pośród śpiewów głośnych i hucznych Wchodząc na wielkie drewniane stoły, Jak i przed wiekami przodkowie nasi, Za pomyślność dni przyszłych wznosimy toasty…   Zatańczą znów dumni Lechici, Wymachując w powietrzu żelaznymi mieczami, W srebrzystego księżyca blasku tajemniczym, Tańczącym także na krawędziach ich ostrzy,   By tak jak ten księżyca blask, Odmalowany na tafli jeziora, Na ich twarzach odmalowała się duma Z przeszłości kurzem zapomnienia pokrytej przez czas…   Zatańczą znów dumni Lechici, Podrzucając ku niebu swe żelazne toporki, Pośród śmiechów radosnych i głośnych, W dzikim tańcu przekomarzań wzajemnych,   By padając tańcem zmęczeni W cieniu prastarych drzew rozłożystych, O pełnych legend czasach zamierzchłych, Snuć wciąż długie swe opowieści…   Gdy załgane światowe elity, Mamiąc nas przebiegłymi obietnicami, Znów zapragną chytrze nas przekupić Byśmy tradycji ojców się wyrzekli… My zuchwale im odpowiemy!   Dumnym synom i córom Lecha, Nie potrzeba fałszywego w świecie uznania, Srebrem ni złotem nie można nas zjednać, Brzękiem mamony kupić naszego poszanowania, Bo cenniejszą nad wszystko nam nasza duma!   Choć świat na przestrogi z przeszłości głuchy, Zaślepiony ułudą nowoczesności, Zdaje się na złamanie karku pędzić, My wielkich przodków swych sławy, Przenigdy się nie wyrzekniemy!   Zatańczą znów dumni Lechici, Na światowej scenie globalnej polityki, Przypominając o krzywdach swych dawnych, O historii ranach niezabliźnionych,   A pogański taniec Lechitów dumnych, Możnym tego świata o sercach parszywych, W czasach przełomowych zda się być Przestrogą wykrzyczaną niewidzialnemu wrogowi…   Zatańczą znów dumni Lechici, Jakby zawieszeni w czasie i przestrzeni, Między przeszłością tlącą się w pamięci, A przyszłością biegnącą w kolejne dni,   By ta sama duma i tradycja, Kształtująca przez wieki kolejne pokolenia, Gdy w przyszłe stulecia podąży czas, Tym co po nas, bezcennym skarbem była…    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lestek drugi książę Polan z dynastii Piastów     Rozlokowanie osób mówiących językami lechickimi w X wieku na planie współczesnych granic.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka "Dla chcącego nie ma nic trudnego."  Pozdrawiam :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Deonix_ W myślach sprawy układają się łatwiej i szybciej. Pozdrawiam wiosennie. :-)
    • Pomiędzy bytem, a szelestem. Ja jestem; Czynnik bytów przeszłych pomieszanych z deszczem. Ja jestem; Wiele wspomnień, wreszcie; Ja jestem.  
    • @Waldemar_Talar_Talar Prawda Waldku, drugi raz to tylko polubienie.  I w tym jest właśnie wielka różnica pomiędzy prawdziwą miłością, a zakochaniem. To pierwsze trwa długo, to drugie przemija z wiatrem. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...