Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Dwa bałwany


Henryk_Jakowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Nie nagroda jest powodem

bo tak sobie mimochodem

pomyślałem stanę w szranki

bowiem lubię rymowanki.

 

Stworzyć fraszkę, czemu by nie

myślę o niej a czas płynie

w goglach sobie wygooglałem

fraszka - trochę poczytałem.

 

Praca czeka mnie mozolna

byle nie ta nieudolna

jednak ja się trochę boję,

że uszkodzę w mózgu zwoje.

 

Chwytam pióro desperacko

 z myślą może mi się cacko

spłodzić uda a nie gniota,

że tak myślę nie dziwota.

----------------------------------------

Bałwan (tak przez żonę zwany)

chciał ulepić siebie z piany

choć się pienił, choć się ciskał

lecz sukcesu nie uzyskał.

 

Pewien rzeźbiarz z Kołobrzegu

przy piaszczystym plaży brzegu

zanim sen go zmorzył

to bałwana stworzył

ale z wody nie ze śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Koło brzegu mojej Odry

często sobie spaceruję

czy to w plusie czy w minuje

ja się jednakowo czuję.

 

Pozdrawiam:)

He Ja

 

 

To faktycznie żeś wyjątek

więc czapkować ci należy

ja z kolei bardziej wolę

kiedy obiekt na mnie leży.

 

Pozdrawiam:)

He Ja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dot.

Bardzo dawno, dawno temu

kinooperator młody

od Pionierka szlak zaczynał

w swej wędrówce po przygody.

 

Potem było Colosseum

kino Kosmos, inne kina

a szczególnie kino Mewa

o nim często się wspomina.

 

Wyświetlało się westerny

 romansidła i dramaty

repertuar rozmaity

ale zawsze przebogaty.

 

Pozdrawiam:)

He Ja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dot.

Kino Mewa mieściło się na ul Axentowicza i to w nim pracowałem najdłużej.

W kinie Mars wyświetlał mój brat a ja do niego przychodziłem.

Na Niebuszewie było kino Polonia i w nim też wyświetlałem filmy.

Z tyłu Polonii były gruzy. Dzisiaj na tym miejscu stoi wieżowiec, w którym mieszkam.

Historia.

 

Pozdrawiam:)

He Ja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dot.

Ja mieszkałem blisko (Starej)

na Obrońców Stalingradu

dziś po jednym i po drugim

nie ma juz praktycznie śladu

 

bo Pleciuga, jako teatr

w inne miejsce przeniesiona

a ulica jest, lecz nazwa

na Bałuki przerobiona.

 

Pozdrawiam:)

He Ja

Niechcący odciąłem trzecią zwrotkę.

 

Ja mieszkałem blisko (Starej)

na Obrońców Stalingradu

dziś po jednym i po drugim

nie ma juz praktycznie śladu

 

bo Pleciuga, jako teatr

w inne miejsce przeniesiona

a ulica jest, lecz nazwa

na Bałuki przerobiona.

 

Wspomnę także Wyzwolenia

trochę niżej Budowlanki

też przez jakiś czas mieszkałem

trójka ma tam dwa przystanki.

 

Pozdrawiam:)

He Ja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak wielkie zatoczyłaś koło by odkryć myśl oczywistą by w końcu ją wyrazić  w słowach prawda i  miłość - to jest wszystko :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      myśli nie mogą rządzić głową  przychodzą z góry oraz z dołu bywa przynoszą piękne słowa lub steki przekleństw niepokoje   głowa to znaczy zimny rozum wszystkie filtruje oraz cedzi i dokonując wciąż wyboru w czyny przemienia jak należy :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No tak, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Nie masz innego wyjścia, jeśli chodzi o szybki przepływ informacji.   Niby tak, ale ja np. błądzę tutaj dość często. Odczytuję np. czyjeś zdenerwowanie i zaczynam zastanawiać się dlaczego ktoś jest zdenerwowany, skoro niczego denerwującego nie powiedziałem. Częstokroć emocje, o których napisałeś, są nieadekwatne do tematu prowadzonej rozmowy, co powoduje stres. Wolę jednak e-mail.   Mam podobnie, tzn. nie jestem starej daty i nie pisałem listów, ale pamiętam jak dziadkowie pisali, i również prawie 100% mojej komunikacji, do czasów liceum, czyli do około 1999r., odbywała się na żywo. Zostawiłem sobie 1% na zatelefonowanie do koleżanki, kiedy np. nie było mnie w szkole i musiałem dowiedzieć się, co było zadane. Nie lubiłem telefonować z wiadomych powodów, nawet do znajomych. Nie umiem odczytywać intencji i emocji drugiej strony. Straszne to jest. :)   Chciałbym wtedy, kiedy byłem dzieckiem, wiedzieć więcej. Również miałem dobre relacje z kolegami, ale zachowania mnóstwa osób nie rozumiałem. Hmm... może "nie rozumiałem" to zbyt dziwna fraza. Ich zachowania wydawały mi się nieracjonalne.   Wideokonferencje dzielę na pasywne, czyli takie w którym jestem jedynie słuchaczem i nie widać mnie w kamerze, oraz aktywne, będące przeciwieństwem pasywnych. Wideokonferencje pasywne są stosowane zwykle podczas wszelkiego rodzaju szkoleń etc. Nie są męczące, jeśli nie są nudne. Natomiast aktywne... Podsumuję je tak: Kiedyś zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną własnie przez wideokonferencję. Byłem ja i chyba pięć innych osób. Czy naprawdę mam pisać o tym, jak szybko chciałem stamtąd "wyjść"? :)   W ogóle nie mam na myśli chłopów pańszczyźnianych, tylko etykietę stosowaną wśród arystokracji. Co do Tindera, nigdy go nie używałem, ale są osoby (psychologowie) uważający, że aplikacje tego typu psują rynek matrymonialny.    Ja odwrotnie. Gdybym wiedział, jak mam się zachować i co powiedzieć, byłoby dla mnie jasne, że robiąc wszystko podług etykiety, mam duże szanse wypaść dobrze.   Co do reszty treści Twojego posta, nie wiem, czy wytrzymałbym w tak rozemocjonowanym świecie. Podział na płeć jak najbardziej rozumiem. Różnice w postrzeganiu świata widać wg mnie gołym okiem. Odnoszę wrażenie, że żeńska strona dużo bardziej ufa emocjom. Już nawet moja małżonka powtarza mi wielokroć: "Czy ty naprawdę musisz wszystko rozkładać na logikę?" W ogóle mam wrażenie, że w jako takim neurotypowym świecie dużo więcej jest emocji niż się wydaje, co jednak bywa ze mną wielokroć niekompatybilne. :)   Mógłbym też napisać, że zazdroszczę Ci, co poniekąd byłoby zdaniem prawdziwym. Po tym, co napisałeś, zdajesz się być człowiekiem otwartym i bardzo towarzyskim, do którego lgnie płeć przeciwna. Tyle tylko, że ja tak naprawdę... lubię swoje spektrum, a w dodatku nie wiem jak to jest być Tobą.   Nie wiem jak zachowałbym się, gdybym jutro obudził się i okazałoby się, że po pierwsze mnóstwo lasek na mnie leci i nagle mam gadane, a po drugie jestem duszą towarzystwa. No, niby fajnie, ale przecież ja taki w ogóle nie jestem. Nie byłbym sobą. Nawet trudno mi jest sobie to wyobrazić, a ten swój świat znam już tak dokładnie, że już bym się nie chciał zamieniać.   Ja z Tobą również, ponieważ zdajesz się być osobą zupełnie inną ode mnie, a przy tym bardzo komunikatywną, od której mogę dowiedzieć się wielu rzeczy z perspektywy, która w zasadzie w ogóle nie jest moim światem. Tak jest. :)  
    • kupielek se lorentkę by podglądać Bernadetkę wiązki tachionów wiodą mnie przez trakty Drogi Mlecznej do rajskich planet gdzie złote pałace i chatki z piernika szepczą do białych obłoczków "Kocham cię" elektrony kowalencyjne oplatają jądra z neutronami kwarki....kwadryki....i zorze uwielbiam !   bo kochać każdy może ....bo kocha się sercem  a każdy je ma!   a co się da pomnóż przez trzy  a co się nie da podziel przez dwa !
    • @Łukasz Jasiński Człowiek to drapieżnik terytorialny, który nadal się morduje w obrębie własnego gatunku. Gatunek inwazyjny na tej planecie. A co do zwierząt hodowlanych... Ludzie hodowani na mięso... Daje do myślenia, co?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...