Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

              Pewnego razu był sobie pewien kot. Ładny aczkolwiek trochę wyleniały, w zasadzie to słusznych rozmiarów. Spokojnie polegiwał, a to w jednym, a to w drugim kącie przezornie wysprzątanego domu. No ale. No ale właściciele kota się niepokoili, że nierówno leży, że miauczy zbyt głośno, że je za szybko i za dużo, że zbyt leniwie biega po ogrodzie, że za myszką to on wcale nie chce gonić, że dziwacznie łypie okrągłymi ślepiami, że i że. Na zamówienie do kota przyszedł treser i zwyczaje zaczął mu przestawiać. Że jak kot leży to tylko z łapkami pod grzbietem, że miauknąć owszem można, ale tylko trochę i znacznie ciszej, że nadmiar suchej karmy szkodzi na żołądek i samopoczucie, że po ogrodzie to trzeba śmigać żwawiej i zwinniej, że myszkę to koniecznie trza upolować, że spojrzenie wypadałoby przyoblec w łagodny ton, że więc i więc. Gdyby ten kot był człowiekiem to mówiłoby się, że pali za dużo, że alkohol wlewa strumieniami, że robić mu się nie chce, że w rodzinie rozgardiasz, że pełna niemoc, że że i że. Kot był jednak kotem, a zatem tresera słuchał się uważnie i ufnie. Dlatego zmienił swoje nawyki i wszystkie niewskazane zwyczaje, co nastąpiło w maju roku następnego. Tyle tylko, taka drobnostka, że przestał czuć się swobodnie we własnej, kociej skórze. Więc kot urządził bojkot. Bo i kot był to tylko.

 

 

Łagodna, kocia pochwała subtelnego i racjonalnego konformizmu. 

Opublikowano

@Kervion Masz rację, że w dzisiejszych czasach przechwalając i racjonalizując konformizm byłoby chyba mocno prowokacyjnym zadaniem. Sztuka powinna prowokować dlatego z punktu widzenia prozy, czy poezji byłoby to posunięcie jak najbardziej słuszne. Ale nie chcę tego do końca rozwijać, zresztą chyba nawet nie umiem tego bardzo sensownie uczynić, bo sam przed sobą czuję się trochę rewolucjonistą, cokolwiek by to nie znaczyło. Ogólnie mówiąc faktem jest, że obecny układ sił (tzw. system)  drapie mnie i bardzo często wywołuje mój sprzeciw. Jest jednak jedno ale w tym wszystkim. Najzwyczajniej w świecie nie mam pomysłu jak by to wszystko mogłoby systemowo dużo lepiej wyglądać:/// Nie jestem politykiem, mam w sobie za mało społecznika, a mechanizmy władzy są mi dalece obce. Tekst "Bojkot" jest sprzed ładnych kilku miesięcy. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko staruszka, która się garbi albo na laskach mocno się trzyma, wypatrzy ciebie — głodny gołąbku, który przyszłości większej już nie masz. Natrętne stadko rozrzuci kwestę, w garnuszku przecież zabrakło wody... Gdy się podziała gdzieś atencjuszka w ludzkim skupisku, dawnej ślebody.          
    • liryczniejemy pomiędzy sklepowymi alejkami promieniami słońca a kroplami ulewnego deszczu   liryczniejemy przedwiośniem w ogrodach Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej   przed zimą pod kocem w mimozy liryczniejemy   bo nasze dni to wersy do poskładania w poemat epicki jak Mahabharata i bezczelnie czuły         strofami mija nam czas gdy tak sobie liryczniejemy   bo słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiersz)   gdy słowa są wszystkim co mamy (to przecież wiesz)        
    • Interpunkcyjnie także pięknie. Pzdr :-)
    • Noszę koronę niewidzialną, przeźroczystą I własnymi drogami chodzę miłościwie, Odkąd w swym sercu mnie koronowałeś tkliwie Swoją miłością pół płomienną i pół czystą; I jak blisko może przejść przebrana królowa, Przez targowisko między nędzarzy tłumem, Płacząc ze współczucia, lecz skrywając dumę, Ja swoją chwałę wśród lęku zazdrości chowam. Ma korona ukrytą słodyczą zostanie Ranek i wieczór modlitwą chronioną wiernie, A kiedy przyjdziesz, by mi koronę odebrać, Nie będę płakać, prosić słowami ni żebrać, Lecz uklęknę przed tobą, mój królu i panie I na zawsze przebiję moje czoło cierniem.   I Sara: I wear a crown invisible and clear, And go my lifted royal way apart Since you have crowned me softly in your heart With love that is half ardent, half austere; And as a queen disguised might pass anear The bitter crowd that barters in a mart, Veiling her pride while tears of pity start, I hide my glory thru a jealous fear. My crown shall stay a sweet and secret thing Kept pure with prayer at evensong and morn, And when you come to take it from my head, I shall not weep, nor will a word be said, But I shall kneel before you, oh my king, And bind my brow forever with a thorn.
    • @Annna2Muzyka jak balsam, pasuje do wiersza, a wiersz do niej :) Nawet skowronka w trelach słyszę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...