Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wieżowce wiary


Rekomendowane odpowiedzi

Wieżowce wiary

Wieżowce czubkami ciemnych dachów 
Rzeźbią dzieła egzystencji w chmurach
I też spalają spowiedzi i przysięgi druhów
Nie w szaleństwa, a w miłości purpurach


Na piętrach w pokojach Krzyż spoczywa
Ciało z kobiety i duch z Niebios, i dziś żywy
Tylko otchłań mary i sumienia robaczywa
Spojrzeniem w niego patrzy wciąż krzywym


To matnia zła, bezduszna i goła z wartości 
Nie ma uszu ni oczu, by wiarę zrozumieć 
A to duch, duch, któremu obce grzeszności
W Boskim wiecznie będzie sercu szumieć   


Obliczyć łatwo kłamstwo, lecz czy prawdę? 
Wypływającą z ust pasterzy i mecenasów 
Lecz sumienie czuje i też odróżnia krzywdę 
Co płynie w melodii grzechu tych czasów


Pozostaje wierzyć, mocno, nawet zbyt wierzyć!
Jeśli prawda we mgłach poranka się zgubiła 
I jeśli dostępu do jasności ojciec wam nie szerzy 
Bo ona grzech nasz z płomieni czasu odkupiła


A wieżowce rosnąć będą w zgodzie lub bez
Z trójistotnością wiary, w jej potędze i słabości 
Rosnąć będzie czerwony i silny mi dzwon też 
Co dla winnych nie ma łzy, ani okruchu liitości 

Edytowane przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekaz do mnie trafia, ale forma poetycka zdecydowanie mniej. Np. uszów zamieniłbym na uszu, trójistotność raczej razem, niektóre rymy ( bez - też) nie brzmią dobrze. No i jakieś wyrównanko w tekście by się przydało.

 

Bez urazy :)

Pozdrawiam. F.K.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Franek K Witaj,

 

Miło mi, że "coś" jednak się podoba. To chyba udowadnia, że nadzieja się tli, albo przynajmniej chciałbym, by tak było. Co do formy, to wciąż pracuję nad nią, cały czas się uczę, więc nie można wymagać geniuszu, bo on bez szlifowania warsztatu, jest niezwykle rzadko spotykany. Co do uwag - uszu - uszów też znam tę wymienność i zgadzam się, że uszu brzmi dużo, jak nie ogromnie lepiej - jest bez tego chamskiego tła, wręcz niszczącego odczucie jakiegokolwiek piękna, stającego się jakby krawężnikiem wyrosłym znienacka spod ziemi, o który się można potknąć, a nawet nie ma innej możliwości. Jeśli chodzi o trójpodział, to mój edytor tekstu podkreślił mi wyraz, gdy połączyłem dwa człony, tak jak mi rozsądek podpowiadał - stąd dałem osobno, ale dzięki za uwagę i upewnienie mnie w przekonaniu. Dałem, tak jak napisałeś. Jeśli chodzi o rymy, to często są wynikiem splotu logicznego, tego, co chciałem przekazać, ale też się ich budowy uczę, nie jestem profesjonalistą. Często podczas pisania decyduje u mnie spontaniczność, jakoś przywarłem do tej niepewności tego, co wyjdzie, i stał on się moim frontem w pisaniu. Uznaję moment pisarski i natchniony za święty, rzadko wprowadzam zmiany, jeśli nie dotyczą pewnych struktur i zasad podstawowych. Jak to mówią - świętość chwili twórczej jest u mnie wysoko respektowana. Niemniej rzadko tak jest, że w jej trakcie nie wprowadzam wcale zmian, że nie główkuję, ale nie przyjmuję zbyt dużej wagi do jakiś szczególnych założeń podczas tworzenia. Zasadniczo pierwsza myśl, a nawet pierwszy wyraz w mojej głowie predestynuje o głębokim temacie tekstu. Często jest loterią, co powstanie.

 

Dzięki, że wpadłeś i przypomniałeś o niedoskonałościach, to zawsze wspiera poetę, jeśli nie jest Narcyzem i nie zjadł wszystkich rozumów. Raz jeszcze dziękuję. Kłaniam się!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie jestem żadnym profesjonalistą. Nie musisz brać moich uwag do serca. Ty tutaj rządzisz. To "trójistotne" faktycznie się podkreślają - u mnie też, ale wizualnie i przez analogię do innych trój-coś tam, to chyba jednak lepiej jak jest złączone. Każdy z nas czegoś się tutaj uczy (w końcu chyba po to m. in. jest tez forum). Ja tam cenię krytyczne uwagi, ale jeśli są merytoryczne, a nie w stylu, że to grafomania etc. W takim tekście jak Twój rymy nie muszą być zbyt dokładne w moim odczuciu, Aha. Te czasownikowe - typu zgubiła - odkupiła, też bym próbował jakoś zmienić, bo nie pasują do wzniosłości przekazu :)

 

Odkłaniam się. F.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo już siedzę tutaj na tym forum. Początkowo byłem zaskoczony odpowiednim mi poziomem merytorycznym, lecz wtedy było sporo mniej użytkowników, teraz przybywa ich z dnia na dzień coraz więcej, ale i poziom forum przez to opada. W gąszczu dziadostwa, które trzeba odgarnąć jak wkurzającą zaspę, znajdują się perełki, które czasem zaskakują mocniej, niż się człowiek spodziewa. Ale niestety odgarnianie nie jest takie łatwe, bo nie da się łopatą machnąć dwa, trzy razy i już. 
Tutaj trzeba albo polegać na uznanych wcześniej poetach, albo naprawdę się pomęczyć, z odgarnianiem zaspy małą, herbacianą łyżeczką. To bywa wyczerpujące i depresogenne, sam domyślasz się pewnie dlaczego. 

 

Tak czy owak, biorę rady, analizuję i wdrażam jeśli mają racje bytu, a jeśli nie, to zostawiam tekst nieruszony. 
Dzisiaj czytając twój komentarz i jego składniki, jakoś rozkojarzyłem się lekko, nie przeanalizowałem całkowicie i dokładnie, dlatego moje działania mogły być nieco chaotyczne. Przeleciałem po punktach głównych krytyki, zajrzałem szybko do tekstu i hop, zrobiłem poprawki. Wydawało mi się, że masz rację, chociaż pewności nie miałem. Nie chciało mi się wertować słowników - tak szczerze, polegałem na intuicji, stąd taki efekt powstał.

Jestem fanem dekadenckich tekstów i w dużej mierze turpistycznych, ale tematyka moralitetów, jakichś przekazów o głębszej metaforyce też jest mi bliska, stąd taki oto tekst, o którym właśnie rozmyślamy.

Na dzisiaj zakończę ten wątek. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiam serce

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie potrafię tak jak Franek rzeczowo i merytorycznie skomentować wiersza

Uważam jednak, że autor ma niewątpliwy talent i z przyjemnością przeczytam kolejne Pana teksty 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Witam Panią,

 

Dziękuje Pani serdecznie. Nie jest codziennością widok takich słów pod swoją publikacją, tym bardziej jestem zaskoczony, ale też mój stan zahacza o zdumienie. Mam pewien specyficzny styl, który wpływa na sposób obrazowania w wierszach, ale nie byłbym aż tak najeżony poczuciem swojej wartości nigdy, by stwierdzić, że jest coś we mnie i w mojej twórczości przesadnie wartościowego. Osobiście uważam, że talent to cenny dar, bo jest zapalnikiem pod ewolucję warsztatu. Niestety bez warsztatu nie można powiedzieć o sobie, że jest się kimś. Cały czas uczę się i kształtuję swoją drogę artystyczną. Dziś na pewno jestem dalej, niż byłem jeszcze 5 czy 8 lat temu, ale ta droga rozwoju nadal trwa.
Mam nadzieję, że talent, który Pani zauważyła i moja praca pozwolą dostrzec na horyzoncie jakiś znaczący postęp w moim świecie artystycznym. I obym osiągnął kiedyś coś istotnego i oby tacy ludzie jak Pani kiedyś byli dumni ze mnie i z tego, że kiedyś nasze drogi się skrzyżowały.

Dziękuje raz jeszcze. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawid Rzeszutek uważam że talent jest bardzo ważny. 

Można latami pracować na swoją "pozycję" lub też w nieskończoność poprawiać teksty. 

Jednak bez tej "iskry Bożej" nie zostawimy  w słowie i czynach odrobiny duszy. 

A przecież chodzi o to aby wyrazić siebie :) 

Pozdrawiam serdecznie 

Renata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Masz całkowitą rację Renato. Są poeci, co warsztat mają w małym palcu, ale cóz jeśli nie potrafią wymyślić nic ciekawego. Na co wpływa właśnie brak utalentowania, brak tej wyobraźni, która ma właściwości poetyckie.

Spotykam masę takich poetów. Są szarzy jak kamienie, bez barw tęczy pod kopułą umysłu. Cóż im z konstrukcji wiersza, co jest jak goła łodyga, bez liści i bez kwiatów, które to są jednak najważniejsze, bo odczucie piękna na nich bazuje.

 

Ja mam problemy z formą, nie jakieś duże, ale zdarzają się nierówności, rymy nie są idealne, czasem gdzieś się wątek złamie lub zagubi. Ale zakładając postęp, jakiego dokonałem, to i tak jest niebo a była ziemia. 
Dla człowieka bez studiów polonistycznych te błędy nie zawsze są widoczne, ale jednak są.

Ale świadomość ich to podstawa, aby przekroczyć kolejny poziom wprawy poprzez doskonalenie warsztatu.

Jeśli ci się podoba co i jak piszę, to trzymaj za mnie kciuki, obym kiedyś udowodnił światu, ile jestem wart.

 

Serdecznie Cię pozdrawiam! 

 

Kłaniam się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, ze proza życia sprawia Ci radość lub bywa fascynująca. U mnie niestety różnie bywa.

Wrażliwość niesie też niekorzystne wrażenia, szczególnie w czasie izolacji w pandemii.

Choć potrzebna jest czułość i pasja do liter, słów, i zdań, to jednak w innym fachu, gdy warunki nie sprzyjają,

niestety te zalety stają się wadami i słabością.
Ale trwam i budzę się każdego dnia, mimo słabości i podbijam każdy dzień.

Mam nadzieję, ze jeszcze normalność nie zmieni definicji i będziemy mogli jej zażyć,

tak jak ją zapamiętaliśmy. Tego sobie i też tobie życzę!

 

Dzięki, że jesteś.

 

Kłaniam się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...