Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zasnąłem nad ranem


Rekomendowane odpowiedzi

Zasnąłem nad ranem
wtulony do krzyża,
w pozycji bezradnej
trzymając się życia.

 

Trzymałem za ramię,
co przybite gwoździem,
przebite i za mnie,
trzymałem ostrożnie.

 

Chciałem poczuć Boga,
chciałem obecności,
kiedy naszła trwoga
duchowej ciemności.

 

Tak jak nocą ciemną,
kilka lat już temu,
gdym w kaplicę polgnął,
by w Twym usiąść cieniu.

 

Gdym usiadł przed Tobą  
(Tyś w szkatule skryty)
chciałem byś był ze mną
i dla mnie odkryty.

 

Lecz zostałeś Boże,
w swoim zamieszkaniu,
nie przyszedłeś do mnie,
by mi ulżyć w łkaniu.

 

I gdy tam siedziałem
Ciebie nie spotkawszy,
dziś to rozpoznałem -
byłeś przy mnie zawsze!

 

Ciemne dni przeżyte,
gdy nie czułem ikry,
są dziś dla mnie życiem
prawdziwej modlitwy.

 

A że chwytam krzyża,
to byś mi się przyśnił
i za skrzydłem stróża
w śnie się ucieleśnił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...