Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kategorycznie to nie ja

Formę nadałem nazwałem nawinąłem na patyk

Schrupałem ze smakiem smakosza z rozkoszą

Pobiegłem skoczyłem poleciałem uleciałem

Z ciemnością zderzony spadłem spadałem

 

W półśnie macając wymacałem mackę obślizgłą

Okalającą z kolcem kolcami

Ściskała krzyczałem ryczałem

Aż światłość nastała i wstałem

Kategorycznie nie ja a szkoda

 

Wyruszyć musiałem na poszukiwanie zatraconej formy

Formę foremkę proszę mi dajcie

Bo jak bo gdzie bo po co proszę

O schemat proszę

Proszę kategorycznie ja krzyczę

 

Zzieleniały zielony jak żak zielony od śluzu

Wstąpiłem w kraj krojów dziwnych niejasnych

Gdzie forma to nie forma proszę o formę

Nie ma to sensu nic nie ma tu sensu

Nadajcie temu formę ale już ja się gubię ja nie wiem

 

Nagle dopadła mnie zgraja grajków i grają tupią i tańczą i śpiewają:

Życie bez formy pięknym jest, o tak!

Bracie nie miej smutnej twarzy, a jak!

Tańcz z nami baw się a życie wyda ci się rajem

Położymy Cię znużonego spać z radosnym hajem

Z dziewicami cudnymi i na miękkiej trawie

Rano obudzony oddany będziesz zabawie

Miód złoty słodki niczym nektar

Dane Ci pić będzie, wiesz nam!

 

Życie bez formy pięknym jest, o tak!

Bracie nie miej smutnej twarzy, a jak!

 

Uciekłem uciekam uciekać muszę

Bo jak życie pięknym kiedy formy nie ma

Kiedy człowiek sam samotny nic nie wie?

Dajcie mi szczęście dajcie mi formę dajcie mi reguły

Krzyczę kategorycznie:

Bo jak bo gdzie bo po co?!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Byli więc silnie połączeni energetycznie. Bratnie dusze, może z poprzednich wcieleń? Cudownie napisane! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i kos w soki
    • serce pękło nie hukiem lecz szeptem odłamki naszych rozmów już leżą na trawniku   twoje imię kiedyś najbystrzejszy promień słońca dziś jedynie uczucie wypuszczone z dłoni które nie wróci tą samą drogą   każde wspólne wspomnienie jest porcelaną rozsypaną na podłodze a ja bezbronnie chodzę po niej każdej nocy   iskierka nadziei z każdym dniem maleje ledwie się tli w popiołach niedomówień boję się ją zgasić bo nie wiem co zostanie   tylko cisza zna wszystkie odpowiedzi które bałem się tobie powiedzieć i choć czas zabrał nasze rozmowy pozostawił nas w tej ciszy   gdyby powrót do przeszłości nie był tylko filmem zatrzymałbym słowa i przytuliłbym cię wtedy  gdy jeszcze nie wiedziałem że tracę ciebie na zawsze   teraz zaś wpadłem w ciemną studnię gdzie światło nie sięga dna każdy dzień to walka a serce już odmawia walczyć   już nie będę tym samym którego pamiętasz w sercu mam szkło z każdym oddechem czuję ból  czy kiedyś jeszcze będę potrafił dotknąć miłości
    • Stoję przed oknem z brudną szybą, świat wydaje się zniekształcony, przykryty ciężką, matową zasłoną. Światło latarni delikatnie muska korę drzewa, tworząc jasne smugi.   Promień odbija się na swój sposób, tworząc tysiące drobnych punktów, rozbłysków, które układają się w nieprzerwany, niemy dialog z nocą. Drzewo rzuca cień, długi i niewyraźny, jakby kształt nie mógł się zdecydować, czy istnieć w pełni może zniknąć w mroku.   Noc żyje, pulsuje, zmienia się. Wydaje się rozszerzać, pochłaniając kolejne fragmenty krajobrazu, ale jednocześnie odkrywając swoje nowe twarze. Każdy ruch wiatru, każdy cień zdaje się zmieniać wyraz tej chwili. Stoję w milczeniu, próbując zrozumieć, czy to świat na zewnątrz zmienia się, czy może to ja widzę w nim coś, czego wcześniej nie dostrzegałem.   Ciemność nie jest już jednolita – ma swoje odcienie, głębie, a w niej ukryte jest coś nieuchwytnego, tajemnica, którą trudno rozwikłać.
    • w słodkiej sukience ręcznie piorę   pełna ekscytacji robię się gorąca  idę sobie ulicą i wącham kwiaty  wieje wiatr rozkładam ramiona        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...