Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Marazm

 

***

 

Rutynowy marazm psychiki,

przewidywalny stan ironicznie zagadkowy,

buńczuczna zbitka codzienności liryki,

okręt spełnień wśród fal utracony.

 

Nielot rzucony z wiatrem bez sensu,

skrzydła nadziei szeroko rozpięte,

dawka z pozoru znośna to lęku,

ambitne plany przy szyi znów ścięte.

 

Enta próba zgiełku ujarzmienia,

liczne blizny pamiętnikiem zdarzeń,

w cichego zabójcę rutyna się przemienia,

tego co rutynowo pozbywa się marzeń.

 

Po salonie złośliwość wciąż się przechadza,

w stronę trofeów szyderczo zerka,

co rusz ogonem logikę zawadza,

w zamkniętym pokoju bawi się w berka.

 

Jałowe pustkowie kreatywności,

niekiedy muska podmuch pomysłu,

głęboko spoczęła nadzieja roztropności,

marazm psychiki cieszy się z zysku.

 

***

Opublikowano

Rutynowy marazm psychiki,

przewidywalny stan ironicznie zagadkowy, - wydaje m się, że coś tu nie gra z logiką zdarzeń, albo nie miałeś/aś jeszcze prawdziwego marazmu psychiki
 

Takie stany w polskiej liryce najlepiej opisywał Wojaczek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Co moze sie stac w sekundę Można się narodzić Umrzeć Można spojrzeć przez okno Ułożyć rym Mozna się zakochać Nienawiść zabiera więcej czasu Można mrugnąć Można coś zacząć lub skończyć Wszystko i nic Świat się zaczął i zniknie w sekundę
    • @Natuskaa Dziękuję i również pozdrawiam. 
    • obietnice jak latawce  zachwycają pięknem  gdyby tak...   podziwiamy je  dają chwile nadziei  odrywamy się od ziemi  tam w przestworzach  wspaniały świat    nie musimy śnić o jutrze  już dziś je pokazano    nagle zerwał się sznurek  obietnice uleciały w siną dal  wracamy do codzienności    świat nie lubi pustki  w górze następny latawiec  z piękną przyszłością    5.2025 andrew 
    • Miły mój, czy miłość prawo posiada  Rozmazać wokół drzewa  W mgłę nieważką   Czy wolno jej tak znienacka dopadać  Porządek świata gniewać  Czy stać się porażką   Miła ma, nikt jej nigdy nie zapytał  Dlaczego oczy zmienia  W studnie głębokie   Czemu przed poznaniem tak skryta  Loty wysokie docenia  Z zielonych okien   Miły mój, czy poświęceń jest warta  By przed sobą klękać  W zapomnieniu   Czy prawda to, że jej siła nieodparta  Sprawia, że stal pęka  W okamgnieniu   Miła ma, powiedz czy klucz staje mierzy  Czy gna przez błękity  Pomiędzy snami   Pozbądź się leku, gdy ku tobie przybieży  Wtedy zachody i świty  Po kres roku porami
    • Warto czasem przystanąć, odczekać krótką chwilę, przed lustrem, w półmroku oświetlanym przez świece oczu tak żółtą i ciepłą barwą, jak dzień późnego sierpnia, którego tak nie chcę stracić.   Ze świec wytapia się wosk.   Ludzie woskiem stopionym rysują obraz przyszłości, ładnej, lecz nieprawdziwej - co z tego, że nieprawdziwa?   Kolejny galon wosku przyniósł ze sobą postać. Kim jesteś?   Czy to Ikar? Nie, Ikar już dawno upadł. Za co? Dlatego, że umiał marzyć? Nie. Zdradził go własny wosk - rozmoczył pióra skrzydeł i w jego kałuży do dzisiaj tonie złudzony barierą na niebie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...