Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anatom


Jan Paweł D. (Krakelura)

Rekomendowane odpowiedzi

                 " ... Nie wiem, dlaczego czułem się znużony,
                      Póki nie wyszedłem stamtąd..."

               (Walt Whitman, Kiedy słuchałem jak mówił astronom.)

 

 

Zawsze był oczkiem w głowie pani i jej uszkiem

na pulsie klasowych spraw. O kilka klas wyżej

widział siebie od innych, wszędobylskim duchem

kiedy się zjawiał milkł śmiech, rozmowy na inne,

 

bezpieczniejsze tematy schodziły. Szczególnie

przypadły mu do serca zajęcia z biologii,

w tym anatomia mózgu – myśl, że nic co ludzkie

nie jest nam obce przyjął za swoją, oswoił

 

jak wściekłego psa, karmił przez te wszystkie lata

towarzyskiej porażki, wiedząc, że się łyso

kiedyś wszystkim zrobi, i proszę – na wykładach

z medycyny sądowej ma posłuch aż miło

 

popatrzeć na preparat spoczywający na

metalowym blacie, gdy ze znawstwem zachodzi

od strony głowy cisza oczekuje na ach

jak świdruje uszy dźwięk, jak łatwo odchodzi

 

mózgoczaszka od reszty, odsłania mózgowie,

proszę spojrzeć – tu obszar uczuć obrażonych,

jak głębokie, rozległe, ofiara sierotę

zostawiła na Ziemi, nieudowodnione

 

ojcostwo. Bóg jeden wie, że teraz już będzie

obrażona wiecznie

 

ach!

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan Paweł D. (Krakelura) Janku w technikum miałem przyjaciela, nie rzucał się w oczy, wszyscy Go omijali, typowy mól książkowy.

Ostatnio czytam jakieś recenzje prasowe a tam jego nazwisko, wybitny profesor w USA, chirurg który zarabia na operacjach rodaków.


Trzymaj się - fortuna kołem sie toczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest w miłośniku joggingu spod Brzeżna na skoki w bok ochota bezbrzeżna. Po dociekliwych pytaniach żony mawia zupełnie niespeszony: "Kotku, znajomość to jest pobieżna".
    • @Waldemar_Talar_Talar A z faktami się nie dyskutuje przecież Waldku...pozdrawiam.
    • @ViennaP - he .. he .. he .. zapewne nie - no, ale - mnie, 80-ciolatkowi - to już nie bardzo zaszkodzi, a na chwilę może pomóc :-)))
    • Podejście organiczne: od początku sporo zabiegów surowych, wręcz "cielesnych": deszcze, przeziębienie, trzasnąć, fundamenty.. to mnie od razu postawiło do pionu. Jest też swoista przerzutnia na warstwę mentalną - bo mamy "miękkie" elementy: np. niewidoczne warstwy. To jest ok, bo "zmiękcza" nieco ten pierwszy plan.   Potem nagle mamy ciężar, oj dzieje się mocno! "pozbawić życia" - to nie są przelewki - słowa mają moc, wpływają na czytelnika, muszą być użyte intencjonalnie. U ciebie się nie wypowiem, być może jest uzasadnienie, okey, po prostu tu mnie trochę przytkało i tyle.   Dalej jest: frustracja, fatalne zakończenie - osobiście nie przepadam za podawaniem "na-wprost" takich emocji. To ma swoja wagę. To jak stawianie kropki, ale tej jednej, na końcu. A przecież jesteśmy w trakcie wiersza :) W sumie sam często popadam w taki zabieg i jak potem czytam, to mi słabo ;)   Dalsza część pozwala odetchnąć - migawka z momentu na osi czasu, obrazek ładnie opisany, taka troszkę wyliczanka, ale zdecydowanie nie uwiera.   Końcówka - to już potwierdzenie. Nie żebym miał na "wszystko wyjebane" ;) ale sam wiesz, atmosfera końcówki została w mi w głowie ;)   Co mi się podoba: - organiczne podejście: ta swoista surowość o której pisałem wyżej, lekko rozbita miękkimi sformułowaniami. - rytm: to bardzo mocny element: czytam i czuję, jak sylaby budują kadencję   Co mi się nie podoba: - nie wyczułem niektórych metafor, ale to subiektywne (taka osobnicza skaza w moim wydaniu); - zbyt szybko mnie "zastopowałeś" - to odniesienie do tych mocnych słów/sformułowań. Jak dla mnie za szybko, za mocno.   Generalnie. Świetny rytm, dobrze się czyta. Co do znaczenia, to w utworach nacechowanych akcentami emocjonalnymi, takim na wprost, nie lubię się wypowiadać na wprost :)   PS. Ech rozgadałem się. Narka!        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...