marekg Opublikowano 11 Czerwca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2020 pamiętam to zimne spojrzenie w kolorze spranego błękitu słowa ubrane w czapki biegały mi po głowie karzeł obraził się i odszedł opustoszały myśli z twarzy spłynęła oczywistość rodząc kałuże drwin nie do śmiechu bywalcom szczęścia świat w biskupim odcieniu nie ma łez nie ma tła ale próbuję malować to jest jak twój poranny uśmiech w lekko niedogotowanej kuchni obrany z uczuć podgrzany bez pieprzenia 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucy Rams Opublikowano 11 Czerwca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2020 Oczywistość zamieniłabym na rzeczywistość Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. . Wiersz ciekawy, dużo emocji.. boję się zgadywać..na czasie..porusza...przepraszam za mrówki ale teraz dziwnie jakoś... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się