Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Lahaj

Lahaj

 

 

na co dzień umiem być miły

robię przyjazne gesty i łagodność 

przedkładam nad konfrontacyjny 

styl bycia. Są jednak chwile 

 

gdy ku swojemu przerażeniu 

zamieniam się w potwora 

obrastam wtedy łuską mój 

wzrok staje się nieprzejednany 

ognistym oddechem zmiatam z drogi 

dylematy i subtelności. Niszczę 

 

wszystko w promieniu mojego

nagłego szaleństwa. Wystarczy

wówczas że zajdziesz mnie od tyłu

obejmiesz wpół i szepniesz:

choć potworze ja cię uczyć każę

 

...i wychodzę na ludzi

…i wracam nawet nie

z podkulonym

a bez ogona.

Lahaj

Lahaj

 

 

na co dzień umiem być miły

robię przyjazne gesty i łagodność 

przedkładam nad konfrontacyjny 

styl bycia. Są jednak chwile 

 

gdy ku swojemu przerażeniu 

zamieniam się w potwora 

obrastam wtedy łuską mój 

wzrok staje się nieprzejednany 

ognistym oddechem zmiatam z drogi 

dylematy i subtelności. Niszczę 

 

wszystko w promieniu mojego

nagłego szaleństwa. Wystarczy

wówczas że zajdziesz mnie od tyłu

obejmiesz wpół i szepniesz:

choć potworze ja cię uczyć każę

 

...i wracam nawet nie

z podkulonym

a bez ogona.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...