Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

I tak jeden element
Rzucił na kolana
Światową gospodarkę
I zapowiada kryzys

 

Ogromna liczba chorych
I przepełnione kostnice
A także szpitale
Nie ma komu leczyć

 

Lekarskie kadry
Pełne braków ludzkich
Na kwarantannach
Albo w trumnach

 

Brak sprzętu medycznego

I dramatyczne wybory

Wybieranie między chorymi

Kto ma większe szanse przeżyć

 

Nie ma komu
Jeździć karetkami
Gdy wszyscy chorzy
Na mały element

 

A pośród tego
Wszechobecnego chaosu
Polski rząd kłóci się zawzięcie
Czy przełożyć wybory prezydenckie

 

Ludzie tracą pracę
A pensje zmaleją
Firmy są zamykane

Betonowe koło ratunkowe leci

 

Nie obchodzi ich
Nasze życie
Liczy się tylko
Oddany krzyżyk w karcie

Edytowane przez Rentier Cottard (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rentier Cottard  A mi się podoba :) Autor słusznie zauważył, że dla naszych rządzących ważniejsze są wybory i ugruntowanie swojego miejsca przy przysłowiowym korytku, niż zdrowie i życie obywateli. No i w czasie, kiedy szykuje się światowy kryzys gospodarczy i należałoby zacząć oszczędzać, politycy ( pewnej opcji ) bez mrugnięcia okiem chcą przeznaczyć ogromne pieniądze na wspomniane wybory. Zero wyobraźni...

Pozdrawiam Autora :)

Opublikowano (edytowane)

 Nie ma za wiele ale można coś wycisnąć popatrz jeszcze raz na tekst i spróbuj coś pozmieniać np wersy

 

dramatyczne wybory

Wybieranie 

Jak już wcześniej napisałaś //łeś wybory to wybieranie w wersie poniżej można opuścić oznacza wychodzi masło maślane 

(I tym sposobem dowiedziałeś się że nie umie tłumaczyć:) ) 

 

Pozdrawiam  :) 

 

Mikrus
Rzucił na kolana
Światową gospodarkę

zapowiedział kryzys

ciasno wypełnił kostnice

 

Zdefiniował słowa

Szpital i oddział zakaźny

 

Slyszysz idzie

przez szpaler łóżek

dokonując wyboru 

które będzie żywe 

 

A ja z nosem w TV

W chaosie dezinformacji 

(Nie) noszenia maski

Gdzie ginie człowiek liczony w odstępach

I słupkach metryki

 

Słucham mikrusa 

Mówiącego 

Że najważniejsza jest 

Urna 

 

I cisną słowa się na usta

....

 

 

Ja w twoim tekście wyczuwam Strach niepewnosc jutra i młode pióro :) warto na tym popracować:) 

 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nauka może i powinna prowadzić do mistyki i niejednokrotnie tak było. Ale musi to być nauka rzetelna, pokorna i mądra, anie pyszałkowata, powierzchniowa i próżna.Przecież celem nauki jest poznanie tego, co jest Moim dziełem. Poznając dzieło, poznaje się stwórcę, o ile jest się dość skromnym, aby sukces poznania nie oślepił pychą prowadzącą do traktowania siebie jako stwórcę.                              Nie analizuj tego, co dałem poznać, bo zaplączesz się w swoją ograniczoność.                              Przyjmuj moje światła takimi jakie one są i nic więcej.                             Widząc zamglony obraz Mojej Prawdy, nie staraj się dorysowywać tego, co niewyraźne, bo zniekształcisz i stanie się karykaturą. Obrazu Mistrza nie może poprawiać dziecko, bo cóż z tego wyjdzie? I cóż wychodzi ...?                                                                                   280 pn.10.11.86, g.23,35 Świadectwo Alicja Lenczewska
    • @Roma PL szuka kontaktu — z dawnym sobą, z bliskimi, z czymś większym. Modlitwę do chmur i gniew na deszcz rozumiem jak jakieś emocjonalne napięcie i zagubienie. Proste „znajdź mnie” odczytuję jako wyraz samotności i pragnienia bycia zauważonym.   Pozdrawiam
    • Złotą lektykę czterech mężczyzn niesie, człowiek  ubrany w biel z niej wysiada.    Złoty powóz zajechał, przez sześć koni ciągniony, ten sam mężczyzna nim przyjechał.   Cztery skrzynie złotych monet przyniesiono, mężczyzna je rozrzuca  niczym ziarno na pole.   Czterech przywódców się spotkało rozmawiają bardzo długo, każdy chce być liderem.    Wszyscy jednego Boga swoim ogłosili razem modlić się będą.   Ludzie na polu zboże zbierają przy blasku słońca w samo południe ciężkie worki noszą.   Nikt już nie zazna głodu podadzą sobie ręce i będą tańczyć na łące niebieskie kwiaty zbierają.    Po latach sporów porozumienie zawarli wszyscy idą razem te same symbole religijne niosą. 
    • @Naram-sin to jest kontynuacja od wczorajszego wiersza Smak, taka seria, raz banalna, raz poważna:)
    • Pierwszy jest dla mnie jak zjedzenie naraz całej bombonierki.   Drugi o wiele lepszy, bo mniej tam naupychane śliczności. Kok kojarzy się ze słusznym wiekiem (babuniowym), a siłę można czerpać z doświadczenia, z życia, którym podmiotka nieustannie się cieszy. Pomimo upływu czasu i konieczności zapewnienia sobie w pewnym momencie - bezpieczeństwa,, komfortu i stabilności, w głębi siebie zachowuje duchową dziewczęcość. Białe płatki, bibułka z  pierwszych dwóch linijek przywodzą na myśl obraz młodziutkiej panny marzącej o pierwszej miłości, może piszącej pierwsze listy, może zapisującej pierwsze kartki w sztambuchu. Wyszła zgrabna konfrontacja tej w koku z tą od płatków.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...