Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W moim przedszkolu
każdą wolną chwilę
spędzałem na zabawie.

 

Błądziłem w plastikowych
korytarzach,
zbudowanych wspólnym wysiłkiem
z kolegami.

 

Jak kot, ocierałem grzbiet
o szorstką wykładzinę 
i wygrzewałem się
w słońcu zaglądającym 
przez okna.
Ot, takie dziecinne 
wymysły. 

 

Z czasem
korytarze zmieniały się
w zamki,
lub zaledwie
ich szkielety. 
Gdybym tylko umiał
wtedy wznieść wieże, 
siedziałbym w nich
pewnie, 
patrząc z góry 
na przedszkolanki. 
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...