Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zwykła złość


Rekomendowane odpowiedzi

"Zwykła złość"

 

Czy przyjrzałaś się swej twarzy, gdy tak głośno do mnie marzysz.

W odpowiedzi, wierszy tysiąc, nie lirycznych, nie z muzyką.

Mówisz czasem jak rapsodia, mija jednak Cię melodia.

Kiedy słyszę głośny śpiew, to urywam myśli me.

 

Czy przyjrzałaś się swym nogom, nadal w tańcu pozostały.

Dźwięk przyśpiewki pospolitej, wydreptując tak jak zwykle.

Byle tylko się nie zgubić, nadal słucham co jest przykre.

W rytm podrygu ostatniego, wnet zrozumiem te kawały.

 

Czy przyjrzałaś się swym dłoniom, rzuca nimi złość i nicość.

Trudna sprawa i na zimno, bo przed nami przecież wszystko.

Szkoda wielce, bo te dłonie Matki, Żony, są tak piękne.

Jednak nawet ten narkotyk, przypomina, gdzie jest serce.

 

Czy przyjrzałaś się swym ustom, w biegu słów niezapisanych.

Twardą szminką pomalujesz, narzucane mi kajdany.

Nadal jednak, kiedy śpiewasz, fragment złości, część refrenu.

W drodze prostej, tej donikąd, szukam trasy do edenu.

 

Czy przyjrzałaś się swym włosom, w huraganie swej zawiści.

W tej tęsknocie powalonych, własnych błędnych, bzdurnych myśli.

A nazajutrz, przecież znowu, wolno będzie głośno krzyczeć.

Więc nie dudnij już w ten bęben, niczym lekko pomylona.

 

Do miłości tak prawdziwej, Bóg Cię zdołać nie przekona.

Edytowane przez Nelson (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...