@Waldemar_Talar_Talar Wiesz jedną radę Ci dam, którą sam chyba często stosuję "kochaj i rób co chcesz". Żyjąc w ten sposób czasem robisz głupio, ale w zgodzie ze sobą. Można tak prawić morały, ale SZKODA czasu. Pozdrawiam serdecznie .
Kiedy konfrontacja staje się kluczem.
I wtedy przyszła Ona.
Moja przerysowana wyobraźnia? Czy kobieca świadomość? …Pomyślałam.
Wtedy… kiedy?... Czy tak było?
Przyszła, a ja nie uciekałam.
Właściwie czekałam na nią nazbyt długo.
Czułam, że kiedyś stanie w drzwiach, jak gdyby nigdy nic.
Kobieca intuicja kazała mi czekać cierpliwie.
Przyszła pewnego poranka.
Z tym swoim grymasem w kąciku ust
i zapytała obcesowo.
Jak to tak bez powitania, a niby czekałaś na mnie.
Nie tęskniłaś?
Nie byłam dla Ciebie zagadką? Ciekawostką?
Przez dłuższą chwilę milczałyśmy obie.
Nie trzeba słów za wiele, kiedy przychodzi żal…
- zaczęłam się tłumaczyć- za tym co było, nie było, a jednak czegoś żal.
Nie trzeba myśli za wiele, gdy zdążyć się nie zdążyło…,
zbyt wiele po drodze zgubiło…,
straciło własną miłość.
Kiedy przychodzi żal, pojawiam się ja.
Świadomość Twoja.
I oto jestem…- dokończyła moją myśl.
To trwało latami… mówiła bez przystanku.
Żeby zatuszować Ci blizny doklejałam Ci sztuczny uśmiech.
Latami.
Uparcie.
Konsekwentnie.
Gdy w środku czułaś ból i smutek za tym co po drodze się rozkraczyło.
Było nie było…, a Twoje serce krwawiło,
uśmiechałam się i pozwalałam Ci biec.. szybciej jak wiatr.
Tak… weszłam w myśl… lekko pokonywałam schody.
Ale miałaś 16 lat… odbiła piłeczkę zbyt szybko…
nie zdążyłam przypomnieć tak ważnej daty. Czy w ogóle miałam 16 lat?
Ostatecznie rok 2022 pamiętasz?
22 lutego… Rozczarował Cię Świat, a ja zamilkłam.
Nie poddałam się, próbowałam sobie przypomnieć ten dzień.
Zamyśliłam się na dłużej.
Jesteś moim arcydziełem.
Produktem z gwarancją.
Mówiła nazbyt patetycznym tonem i śmiała się coraz głośniej.
Jestem tylko narzędziem w Twoich rękach.
Gdy wtedy Twój krwiobieg zapomniał kim jest,
a oczy zalewała krew mieszana z łzami
i wolałaś przespać ostatnie wydarzenia…
Zadzwonił telefon.
Wpatrywałam się w ekran zbyt długo, a on dzwonił zbyt uciążliwie…
Odebrałam, a może tak mi się wydawało…
Nie wiesz jak działa telefon, a chcesz zrozumieć mnie…
neurokognitywną teoria świadomości (?) rzuciła wezwanie..
Czasami wracam do tego spotkania,
chociaż nie wiem, czy w ogóle miało to miejsce?
@mariusz ziółkowski
Dzięki bardzo
sam widzę jak wnuki wpadają jak burza w biegu zdmuchują co słodkie i ................ z powrotem do komputera
pozdrawiam