Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rady dla małolata.


Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Jacku - zgrabny wierszyk :)  Co do Twego przesłania: Młodzi w obecnych dziwnych czasach mają podane wszystko - krótko, zwięźle, lekko - streszczenia, bryki - ja moje dzieci pobudzam do myślenia - trójka starszych dobrze na tym wyszła - tak myślę - nie boją się samodzielnie myśleć, kochają słowo pisane, książka jest dla nich dobrem - nie karą czy obowiązkiem. Oczywiście masz rację że, jak napisał klasyk - ,,mądrej głowie dość dwie słowie" a głupiemu i elaboratu za mało, ale ja jestem zdania że każda okazja by w młodych wrażliwość pobudzić jest dobra. Pozdrawiam serdecznie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tom Tom ten najmłodszy siedzi obok, słucha swojej muzyki ( znak czasu) a starszy magisterkę robi z bioinformatyki - bardzo Cię pozdrawiam, kolego jednocześnie dziękując za serducho, powiem Ci że... fajnie piszesz. Masz - w moim odczuciu

 - tę iskrę - podążaj tym tropem - wszystkiego dobrego Ci życzę, kolego.  :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bogdan Brzozka

 

 Witaj. Za namową, zaglądam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobre, rozsądne rady. Ja słyszałam za to, że trzeba tak pisać, by zamiast atramentu lała się krew... Ale ofiar nam tu przecież nie trzeba... No i nie wiadomo, kto byłby ofiarą - piszący, czy czytający

 

W tych miejscach przeczytałabym sobie trochę inaczej:

 nie lataj za blisko słońca!

(np. *to nie lataj blisko słońca)

 

więc na bok ambicję chorą

(np. *na bok więc ambicję chorą)

 

Ale to drobiazgi. Pozdrawiam serdecznie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Miałem słabość do trunków, szczególnie do wina Porto.                                   Posiada etykietę z czarnym mężczyzną, który przypomina Batmana. Odwiedziłem dojrzewalnię win i oddaliłem się od reszty turystów.                        Gdy przechodziłem w pobliżu starych, pełnych beczek,                                       czułem przenikliwy zapach. Skręciłem w mroczny korytarz i poczułem odór. Nieopodal beczki z winem,      leżał rozkładający się trup. Był ubrany na czarno. Gdy podszedłem,                      podniósł konwulsyjnie rękę. Przerażony wybiegłem z budynku. Potknąłem się o leżący kokon.                                        Na szczęście powstałem i kontynuowałem pomyślnie ucieczkę. Nigdy więcej nie odwiedziłem winnych piwnic i zostałem abstynentem.        
    • układam swój wewnętrzny świat na tacy dziś jestem kelnerem a ty klientem zamawiasz obiad a do niego wino nad winem zastanawiasz się najdłużej   ktoś na kuchni uszykował dla ciebie koperkiem ozdobił młode ziemniaki na złoto wysmażył soczysty kotlet ile z tego co ci daję jest moje   akurat ten wybrałeś sobie stolik lecz gdybyś wybrał z sali całkiem inny kelner mógłby być bardzo opryskliwy i dyskretnie popróbować smaku wina   ale ty wybrałeś właśnie ten przy mnie nie muszę więc wystawać z głupią miną mogę cię częstować wewnętrznym światem a ty wyjdziesz z lokalu najedzony   pewien że nie samym posiłkiem żyjesz
    • ktoś zgubił marzenia uśmiech i sny ktoś je odnalazł bez celu szły   żal mu ich było rzekł o nie - tak być nie może oddam komuś je   wsadził do plecaka wyruszył w świat świadkiem tego nie jedno drzewo i kwiat   zaglądał tu i tam pytał tego tamtego każdy mówił nie że to nie jego   gdy nadeszła noc echo się odezwało wypuść je mój drogi tak mu zaśpiewało   one sobie poradzą odnajdą drogę pewne sto procent poręczyć mogę  
    • @Ana   Jako osoba nielegalnie bezdomna miałem wojskowy nóż (od brata) i pistolet na gaz (kupiłem w Militariach na warszawskiej Tamce) - legalnie i policja o tym widziała (miałem w celach samoobronnych) - oddałem socjalnej Emilce Wesołowskiej (teraz żałuję, jednocześnie: jest to doświadczenie, jeśli w przyszłości znowu będę zmuszony kupić broń - nikomu już nie będę oddawał - do trzech razy sztuka), nomen omen: na Wordzie mam zdjęcie z pistoletem, również: opublikowałem tutaj i usunąłem, aby ludzi nie straszyć.   Łukasz Jasiński 
    • więc czyń waść co możesz by świat człeka choć jednego zmienić bo ten spotka innych pięciu i też ich trochę odmieni na lepsze jeśli będzie chciał   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...