Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ulica we mgle
- na moim parapecie
codzienni goście
.
Po bardzo słusznej uwadze IWONARAMA (dotyczącej 3 x "e" jako ostatniej litery wersów) zmieniam tekst na:
~~

mgła na ulicach

- parapetowy karmnik

pełen jedzenia

kolejna wersja ...

~~~

ulica we mgle
- na parapecie okna
gołąb sierpówka
.
Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ten filmik z mewami i śniegiem to tak gdzieś sprzed dwóch tygodni

SIEMA!!!

Opublikowano

jest klimat 

choć nieco mi wadzi w końcówkach wszystkich wersów e, ponadto dwa ostatnie cie cie

haiku jest tak krótkie że wszystko wyłazi na wierch ;)

codzienny gość nie wchodzi w rachubę, bo jesteś radykałem jeśli chodzi o ilość sylab :)

nie wiem, może jakoś inaczej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przyznaję Ci całkowitą rację!!! Jakoś tego wcześniej nie zauważyłem. Postaram się przerobić tekst (jak mi się uda), dopisując pod starym ten nowy.

Dzięki za bardzo celną uwagę. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No, cóż - lecz ja preferuję klasyczny zapis sylabowy w kolejnych wersach, czyli 5+7+5. Natomiast bez "co" wers miałby jedynie cztery zgłoski.

Pozdrawiam i dzięki za pomysł.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ależ odzywaj się, odzywaj!!! Twoja uwaga była bardzo "na miejscu" i pierwotna wersja z trzema "e" obecnie mnie również gryzie w oczy.

...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... ale te kończąca wersy literka "e" x 3 - to jakoś nie tak ...

Dzięki za odwiedziny - 3msie!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Obok Chopina mam innych faworytów, najbardziej tych rosyjskich kompozytorów. 
    • Tylko jedno ukłucie. Nie bój się jakoś do nas wrócisz. Kiedy już znudzi Ci się sen. Marzenia dziecięcych dni. Szybują nad ziemią. Zatopioną we krwi i ciągłej przemocy. Rasy panów muszą zabijać by przeżyć. Śpij. I wejdź przez bramę w tęczowe korytarze. Obrazy z ich ścian przedstawiają, pielgrzymkę do spokojnego ustronia, gdzie wśród fontann z marmuru, w których kąpią się małe amorki, możesz spotkać tych co żyją tu wiecznie, zatopieni w melodii pokoju i miłości.   Weź głębszy wdech. Jesteś zimnym, starym wężem. Wijesz się niczym bezkresna, górska droga. Opadasz i wspinasz się. Piekło zostawiasz za sobą. Niebo jest w Tobie. Suń swe ciało do świątyni miłości. Jesteś potulnym zwierzątkiem swojej ukochanej bogini. Widzisz ją w całej najpiękniejszej krasie. Tańczą w krąg nimfy. Roześmiane i zarumienione. Gorące i nagie. Taka jest i ona. Jest owocem poznania dobra i zła, który skusił węża. Jej łono jest celem spełnienia.   Kolejny wdech i większą porcja utlenia się we krwi. Nie możesz ich spłoszyć. Wychodzisz z krzaków jako półbóg. Heros, który zrodził pieśń. Mit, który trwa zakodowany w przestrzeni myśli. Tysiąc dni i jedną noc. A może tysiąc nocy. W jej ramionach. Uzależnienia od piękna. Ciesz się chwilą. Kiedyś wrócisz do nas. Ale nie będziesz mógł już tutaj żyć. Bez kolorów i tęczy.   Nie chcę myśleć o tym dziś. Może jutro. Spotkam znów dzieci z kwiatami we włosach. Będziemy leżeć na trawie. Pośrodku niczego. Złączeni. Zjednoczeni. Trzymając się za ręce. W symbolu słońca. Z jego tarczy wychynął, niebieski autobus bez kierowcy. Wsiedliśmy. By zabrał nas stąd gdzie nie chcemy być. Do krainy halucynogennych snów.   Wiersz „LSD” jest poetyckim hołdem dla epoki psychodelii dla muzyki, która otwierała bramy świadomości i dla Grace Slick, głosu kobiecego objawienia tamtych lat.   30 października wokalistka Jefferson Airplane skończyła 86 lat
    • @Kwiatuszek chyba mleko trzeba podać:)
    • @Nata_Kruk wiem ;), poważnie to takie moje przygotowanie się na... , i nie wiem czy jak Kochanowski po córeczce... ,  Staram się ją sprowokować by odeszła na jakiś czas od niej, jeszcze nie teraz, jeszcze nie czas mamo.
    • @Simon Tracy... tytuł zachęcił. Strasznie dluuugie są Twoje wiersze i dlatego "uciekam" od nich, poważnie piszę. Skłamałabym, że pomimo mrocznych treści, tak prowadzisz 'pióro', że człek wchłania całość na kilka wdechów, bo na jednym się nie da- za dłuuuugie... :) Zostawiłam plus, ponieważ sprawnie piszesz swoje historie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...