Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I

 

W kraju, którego imienia nie podam,

Choć nazwa jego od wieków jest znana,

Honorem kłamstwo, brzydotą uroda,

Pijaństwo zdrowiem, a krzywda od rana

Równo dzielona między ludzi grona.

Ta równość także różnie odbierana,

Bywa, że czasem jest dzielona błędnie,

Dla zwykłych ludzi wystarcza zaledwie.

 

Dla tych najwyżej, gdzie nam wzrok nie sięga,

Równość oznacza coraz wyższe płace,

Zyski i premie, których kwot się lęka

Każdy kto podjął choć raz w życiu pracę.

Nikt nie wymodli, choćby co dzień klękał,

Tak wielkich środków, pachnących bogactwem,

Choć śmierdzą dłonie aż oddech zatyka,

Tak właśnie radzi sobie polityka.

 

Ażeby jeszcze pożytek był z tego,

Że opłacamy kolejne im trony,

Chce się powiedzieć: nie ma tego złego…

Bezdomny tylko zrozumie te gromy,

Które przechodzą… ale koniec mego,

Bo mocny prolog, bywa czasem płonny,

Wyłączcie radio, telewizor zgaście,

Ja tę historię opowiem jak baśnie.

 

II

 

Przed cyrkiem ognie! Sztuczne ognie płoną!

Mistrz ceremonii staje na koturnach,

Ażeby objął wzrok publikę głodną

Magicznych sztuczek. Tancerze na sznurach

Wkoło wirują, śpiewając wesołą,

Skoczną piosenkę. Muzyk gra na dudach,

A tłum ten patrzy jak zaczarowany,

Trochę kupiony, a trochę sprzedany.

 

Teraz przechodzi korowód tancerzy

Wokół widowni, unosząc się w chmurach,

Nieosiągalny! Bo im się należy!

Ta ludzka sława na ziemskich pagórach.

Choć im na chwale wcale nie zależy,

Nosząc się w złotych, drogich garniturach,

Patrzą z wysoka, słyszą z wysokości,

Ale wysłuchać nie zechcą swych gości.

 

Mistrz ceremonii uśmiecha się chytrze,

Zmienia tancerzy jakby marionetki,

Kto grał na dudach, teraz gra na cytrze,

Kto nie chciał śpiewać, dziś problem ma wielki.

Po przedstawieniu kurz z ulic się wytrze,

A tłum zdumiony przetrze swe powieki,

Bo to co piękne było, kiedy trwało,

Po zakończeniu nagle się urwało.

 

III

 

W cyrku na sali miejsca już zajęte,

Kto chce, wychodzi lub podpiera filar.

Głowy wzniesione... głosy wynajęte

Krzyczą na wiwat. Nagle wchodzi rywal.

Głosy odmieni! Przez alejki kręte,

Idzie do swoich klaunów, bo tak bywa,

Że swój do swego ciągnie, nie do obcych,

I by to zmienić, trzeba wielkiej mocy.

 

Nagle ktoś rzuca słoiczek brązowy,

Ten roztrzaskuje się na czyjejś głowie,

Skandal i wojna! I lecą wazony,

Szkło i kamienie, oraz placki krowie.

Tak się skłócili. Pokój odtrącony

Na długie lata! Niech tylko się dowie

Dyrektor cyrku, on sobie poradzi,

Jednych i drugich za łeb wyprowadzi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie mam z tym problemu, by się odwrócić plecami do ludzi. Forsuję się ucieczką w najdziksze, nieodkryte ludzką stopą bory, wilgne od ciszy pradawnej, opalizujące błyskiem rubinowych ślepi, zawezwanych przez gęślarzy, z zaświatów widziadeł, klątwą najmroźniejszych wichrów, rozsadzających gałęzie i pnie, ostatnich konających tu z wolna drzew. W bezdni leśnych parowów. Lecz ludzie to też zwierzęta. Najgorsze, bezmózgie. Z psami gończymi u boku. Polują na nas. Dostojne wilki. Na własną zgubę szukają ran i dużych kłopotów. Jeśli trzeba życie oddam za swą naturę i wolność. Obława, krzyki i strzały. Niosą się na kilometry w pełnych grozy, cząstkach powietrza. Przybyłem do najświętszego zagajnika. By ukryło mnie w swych potężnych, prastarych korzeniach. Drzewo wszelkiego stworzenia. Ja omen śmierci i morderca niewinnych. Skomlałem wesoło i tarłem sierścią o pancerz boski z jego pooranej zmarszczkami wieków, brunatnej kory. Niech przyjdzie tu ta łaknąca krwi sfora. Ja im rozoram pazurami, karki i trzewia. Gardła strzaskam z lubością aż wywalą na wierzch, spienione w krwistej agonii jęzory.   Przybyła w porę jednak odsiecz. Las stał się pułapką w jednej chwili dla gniewnej pogoni. Labiryntem mitycznego monstrum. Duchy biją w dzwon puszczy. Leszy nawołuje swe wilcze dzieci. Odgłosem świętego rogu. Znamy dobrze jego ojcowski dzwięk. Wesołe wycie, szybuje do uszu demona. Czuję dobrze gniew swych dzieci. Pragnienie krwi, sączące się z rozwartych szczęk. Labirynt zamknął swe ściany na wieki. Nastała z wolna noc. Deszcz na runo i mech, cicho siąpie. Trzask gałęzi tak jednaki z odgłosem łamanych kości. Co chwila przerywa błogość snu. Pod drzewem stworzenia, odgłosy uczty wystawnej. Muchy wesoło brzęczą w ustach. Żuki wturlają się we wnęki oczodołów. Uczta w imię zwycięstwa i przeciw naturze człowieka. Na świeżym jeszcze, myśliwego trupie.
    • w porannym ogrodzie śpiew niosą od piano do forte źdźbło przy źdźble i trzepot skrzydeł  nasza lotność i wyobraźnia   pnąca się w górę w feerii nieznanych barw mgłami przepasana codzienność   w jednym przypadkowym spojrzeniu kojącej magii nieskazitelny promień słońca  poprzez pierwsze dojrzałe czereśnie   przez rosy wilgotne wsuwa się i drży pośród zbudzonych klawiszy na strunie G   kapie miód na piasek południowych mórz    
    • @Rafael Marius dzięki, dawno cię nie było:) już się martwiłam:) moja wnusia już się nie boi, jest bardzo inteligentna i cały czas za mną wodziła, okręcała się w wózku, całowałam ją cały czas, chodziła po moim zimnym mieszkaniu opatulona. Bawiła się, jadła. Od razu poznała, gdzie jest. Jest taka słodka, śliczna i ma lekko śniadą cerę. Dostała ode mnie laleczkę z pachnącą buźką, jest taka fajną firma mimikane. chcę, żeby się bawiła lalkami.
    • @Gosława Poprawi mi się humor jak wreszcie ktoś będzie chciał tu czytać moje teksty i komentować. Bo to już ostatni portal jaki mi pozostał w polskim internecie :)
    • @Gosława

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poeta stara się uchwycić w locie to, co nieuchwytne. Wyszło fantastycznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...