Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Zdumiewa fakt

powszechnego występowania

w licznych postaciach

ludzkiej życzliwości.

 

Kilka drobnych słów,

niewymuszona grzeczność,

uśmiech,

ciepłe spojrzenie

rodzą życzliwość.

 

Jest ona tym wezwaniem,

które każe traktować  innych

w sposób,

w jaki chcemy,

by nas traktowano.

 

Jest także filtrem

chroniącym

od smogu płonącej

nienawiści, zazdrości, egoizmu.

 

Życzliwość  to

doskonałe podłoże

do budowy dróg

dla ciężkiego transportu.

 

Drogami takimi

mogą od nas oddalać się

ciężkie karawany

naszych nieszczęść.

 

To pług życzliwości

odwraca skibę ścierniska,

tak by siewcy mogli tu wysiać

miłość, zgodę, szacunek.

 

To wzrost skali produkcji życzliwości

tworzy nowe miejsca pracy

dla zwolnionych z trzecich zmian

fabryk karabinów, czołgów, dynamitu.

 

Życzliwość

podlega jednak szczególnym

regułom ustalającym

zasady jej obrotu.

 

Nie można jej kupić,

jest wyjątkowa,

można ją  wytworzyć

jedynie we własnej wytwórni.

 

Musimy zatem

sami chcieć ją tworzyć,

zapewnić środki do jej produkcji,

kontrolować jakość produktu.

 

Tworzący życzliwość

na duszach swoich

noszą stemple

znaku najwyższej jakości

"jestem człowiekiem".

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Polmanie dla mnie jedno przesłanie w wierszu - najważniejsze:

 

Traktuj innych tak, jakbyś sam chciał być traktowany. 

 

Popieram tez wypowiedź Jacka - synonimy do słowa "życzliwość" by się przydały w powyzszym Twoim wierszu. Pozdrawiam J. 

Opublikowano (edytowane)

@Jacek_K dziękuje za jak zawsze celne i cenne uwagi.

@Justyna Adamczewska dziękuje za uwagi i Twój miły komentarz.

@Pi_ dziękuję za serducho i komentarz. Przyznam, że parodiowanie nie było moją intencją. Ale odbiór jest indywidualną sprawą każdego człowieka. 

 

Do tekstu wprowadziłem sugerowane przez Was zmiany.

 

Serdecznie Was pozdrawiam :-)

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Z pełnią życzliwości dla Ciebie i wszystkich czytelników tego wiersza o poranku i przez dzień cały  - Polman. :-)

Bardzo Ci dziękuję. To było bardzo miłe.

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      to jakaś bzdura duby smalone znam ludzi starych (pardon za nietakt bo nie ma starych - wiekiem zmienieni duch w nich logiczny wciąż świata ciekaw   w każdym tygodniu robra szukają na kameralnych cichych spotkaniach ich wszędzie pełno są niczym zając zwiedzają Polskę Bóg im się kłania   i poszczą w piątki chociaż nie muszą a mszą poranną witają ranek tylko czasami ktoś się wykruszy wtedy się modlą na pożegnanie :)))  
    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...