Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marzenia


Rekomendowane odpowiedzi

Rzuciliśmy już kości
przeszliśmy przez rzekę
widzieliśmy dużo,
kosztowało nas to wiele
wspomnienia wydają się snem
gdy czujemy w ustach krew
na skorupach ziemi 
zapisaliśmy swoje zdanie, 
swoje życie
idąc
czujemy ze polegniemy
gdy myślimy o przeszłości
wiemy co to melancholia
kiedyś było tak pięknie...
a może nie pamiętamy więcej?
chcemy żyć, nie płacząc co dnia
nie słuchając smutku
niewielu zrozumie
tylko kamień pochowany gdzieś w lesie
tylko on przetrwa, jeśli los mu pozwoli
nadzieja jak brzytwa, rani nam dusze
trzeba tonąc

by za nią złapać...
trzeba spaść na dno, by zacząć czuć
trzeba spaść, by móc się od czegoś odbić....
odbić i frunąc wysoko
Boże.... ażeby to nie był muł
bo trzeba kochać życie
tylko bez łez
nie cierpię dźwięku płaczu,
widoku zbolałej duszy
wyświetlanej na żywym obrazie
chce żyć szczęśliwy 
i nie zważać na tonące Atlantydy
by na ostatnim przystanku gdzieś na środku wodospadu
na niepewnej łodzi, lecz z wiosłem 
ze świadomością: jestem kochany, ze kocham
z myślą że rodzina została szczęśliwa
spełniona 
móc powiedzieć:
z moich marzeń nie zostało nic, wszystkie zostały spełnione

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo, nawet bardzo dużo ciekawych, osobistych przemyśleń w bardzo emocjonalnym natłoku słów. Trochę się w tym gubię, myślę, że wiersz można by uporządkować i trochę skrócić. Ma jednak dużą siłę wyrazu.

Największe wrażenie wywarło na mnie stwierdzenie "nie zważać na tonące Atlantydy". Nawet jedna zatopiona Atlantyda to bardzo wiele - a cóż dopiero kilka?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...