Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pędzimy, gnani biczem przestrachu,

Ucieczką swą ratując skórę,

Nie ma za nami nic oprócz wiatru,

Spłoszone stado gna… pod górę!

 

Dźwięk nas omamił, zawiodły uszy

I wilków cienie rosną za nami,

Chyba już nikt z nas się nie nauczy,

Jesteśmy tymże, czym nas nazwali.

Mówiono o nas - tchórzliwe owce,

Baranki marne i dojne krowy -

Zwiedli podstępem nas na manowce,

Szyk rozdzielili na dwie połowy!

 

Pędzimy, gnani biczem przestrachu,

Ucieczką swą ratując skórę,

Nie ma za nami nic oprócz wiatru,

Spłoszone stado gna… pod górę!

 

Jedna z nas owiec, ta czarna nieco,

Wstrzymuje drogę przed naszym stadem,

Za górą przepaść, zginiemy przez to,

Że tak żyjemy, jak nam podali!

Chodźmy, zawróćmy, zmierzmy się z mrokiem,

Może tam wcale niczego nie ma,

Ja was wyzwolę świetlistym stokiem,

Życie w ciemności w koszmar się zmienia!”

 

Pędzimy, gnani biczem przestrachu,

Ucieczką swą ratując skórę,

Nie ma za nami nic oprócz wiatru,

Spłoszone stado gna… pod górę!

 

Na nic wołania, stado na krańcu,

Oddało szarżę i akt napaści,

Zdeptało owcę w szaleńczym tańcu…

(Wełnę rozkradną w dole przepaści.)

Te, co przeżyły, dalej tak biegną,

Nie mając z sobą nic oprócz wełny,

Biorąc w pośpiechu swą dolę biedną,

Bo lepsza bieda... niż sweter pewny.

 

Pędzimy, gnani biczem przestrachu,

Ucieczką swą ratując skórę,

Nie ma za nami nic oprócz wiatru,

Spłoszone stado gna… pod górę!

 

 

Przemysław Skrzypczyński

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @beta_b Twój wiersz to piękne, szczere i mądre słowa! Metafora swetra życia, z jego niedoskonałościami, gubiącymi się oczkami i wystającymi nićmi - to jest właśnie prawdziwe życie. To wielka mądrość: rozumieć, że nie trzeba być perfekcyjną, żeby być wartościową. A ta troska o dzieci, okrywanie ich swoim niedoskonałym, ale splecionym własnoręcznie swetrem - to przecież esencja macierzyństwa. Nie chodzi o to, by być idealną, ale by być prawdziwą i kochającą. I to zakończenie - "Jestem sama sobie panem" - to deklaracja wolności i dojrzałości. Świat potrzebuje więcej takich "samoróbek" - ludzi autentycznych, którzy nie udają, że wszystko jest idealne, ale którzy mimo to (a może właśnie dlatego) potrafią kochać, tworzyć i żyć pełnią. Bardzo piękny! A co u mnie słychać? Właśnie zachwycam się Twoim wierszem. :))))
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję za Twoje Robercie słowa.   czasem mam cholerne doły myślowe, a Twoje słowa dają mi psychicznego "kopa".   czym są dla mnie dobre i mądre słowa ?   darem !!!!!!   dziękuję Robert.   trzymaj się !!!  
    • @Migrena... zgodzę się w jednym, że komentarze Bereniki i huzarca... są niezastąpione.... :) Nawet nie będę próbować coś skrobnąć poza tym, że masz tyle metafor, że można by nimi obdzielić kilka wierszy... :)  Zostawiam duży plus.
    • @KOBIETA To wiersz-kołysanka, intymny i delikatny. "Gwiazdy zaspały, księżyc zgasł" – świat zewnętrzny znika, żeby zrobić miejsce dla tej jednej, wybranej nocy. Jest w tym coś z zaklęcia, z czasu zawieszonego. Jest tu romantyzm - taki półprzezroczysty. Wiersz ma swoją muzykalność, regularny rytm, który kołysze. Piękny!
    • @viola arvensis Twój wiersz jest o zmienności stanów duszy i o tym, jak niewiele mają one wspólnego z tym, co dzieje się na zewnątrz. Podoba mi się ten kontrast: zimno dokoła, a w środku rozkwit – albo odwrotnie. Szczególnie trafiła do mnie strofa trzecia – "gubisz swe myśli i lecą z czerwienią i złotem". To ma w sobie coś lekkiego, marzycielskiego, jakby te myśli były liśćmi unoszonymi wiatrem. I to "ochoty odkładasz na potem" – tak zwyczajne, a jednocześnie tak prawdziwe dla tych momentów, kiedy jesteś gdzieś indziej duchem. Zakończenie to piękne błogosławieństwo – "niech serce twe iskrzy zielenią". Zieleń jako kolor nadziei. To optymistyczne! Twój wiersz jest przepiękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...