Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czemu mam wrażenie

Że w naszym teatrze

Zeszłaś ze sceny

Przed końcem spektaklu?

A kurtyny cienie

Sprawiły że patrzę

Koniec bez weny

I nawet antraktu

 

Może Tobie sufler

Tę improwizację

Radził wyszeptując

Istny pęk z cicha

Myśli nierozumne

Mą imaginację

przecięła kłując

Twa wymówka licha

 

Dzisiaj moje miejsce

Zajął jakiś dubler

Jak śpiewała Geppert

„Nie wierzę a patrzę”

Cóż może gra lepiej

Może bardziej umny

Znowu grasz na scenie

Lecz nie w mym teatrze

Edytowane przez Kompot z ironii (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

czemu mam wrażenie/ albo/ czemu odnoszę wrażenie

 

I tak myślę, że jeśli interpunkcja, to wszędzie, albo nigdzie - podobnie z wielkimi literami. Słowo tobie też z małej - moim zdaniem, bo to nie list. I nie "twa" a "twoja", nie "mą" a "moją".

A  tak poza tym nieźle wyszło :-)

Edytowane przez Kobra (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 A KIEDY TO BYŁO????  Mamy 2019 rok! Jeśli chcesz pisać współczesną poezję, czytaj współczesnych poetów i współcześnie pisz. O ile chcesz się rozwijać. Zawsze bowiem możesz iść wstecz, jeśli Cię to zachwyca. Ale co można osiągnąć w tym co inni już wybitni osiągnęli w poezji wcześniej? 
Jakby co, podpowiem moich ulubieńców poetyckich. ;-) 

Proponowałabym pisanie tekstu z małych liter od tej lewej. Wierz mi, lepiej się czyta. Pozdrawiam ciepło, pomimo marudzenia. :-)

Opublikowano

Druga strofa jest stosunkowo trudna w odbiorze w porównaniu z trzecią. Uważam, że kontrastują one ze sobą stylem i tworzą nieprzyjemny dysonans.
Pochwalić za to mogę fakt, że chociaż motyw theatrum mundi jest często spotykany, to zdołałam odczuć emocje jakie mogły towarzyszyć autorowi w przedstawionej sytuacji. Nie jest to suche powielenie motywu, wtrąciłeś swoje trzy grosze :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ma Pani dużo większe pojęcie o poezji ode mnie, ale nie zgadzam się. Archaizmy jak najbardziej są dozwolone, potrafią nadać klimatu. Są i tak bardziej naturalne od neologizmów, a te są podstawowym środkiem stylistycznych. Pewnie się mylę, bo kiepski ze mnie teoretyk. Jednak uczuć nie wyraża się za pomocą matematycznych wzorów :)

 

Pozdrawiam. 

Edytowane przez Gaźnik (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zawsze uważałam, że każdy może kochać co chce, w sensie poezji. W tej różnorodności jest swoiste piękno i uzupełnianie. Niemniej warto poszukiwać. I warto też dać do poczytania tekst na różnych forach poetyckich, wysłać na konkurs, sprawdzić się. Ale można też pisać dla siebie, wcale nie aspirując do standardów wymagań współczesnej poezji. Każdy z nas wybiera poprzez pisanie grono odbiorców. Poziom odbioru. Łatwiejszy lub trudniejszy. Ma własny styl zapisu.
A ja, drogi Gaźniku - jestem zwykłą Kobrą, możesz mi mówić per ty :-) - widzę swoje niedostatki w pisaniu i podziwiam wszystkich lepszych ode mnie. Zachwycam się pięknem ich pisania. I myślę sobie: ja też bym tak chciała... 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
    • Dużo ciekawych myśli, ale konstrukcja wiersza chaotyczna i nie sądzę, aby ta niedbałość była pozorna lub celowa.  Początek utworu sugeruje tematykę religijno-kulturową, A ponieważ później robi się dość intymnie, więc może chodzi o problem niedopasowania i braku zrozumienia oraz skutecznej komunikacji w związku z kimś o innej wierze, innej obyczajowości, co skutkuje zwątpieniem i rezygnacją.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...