Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wspinam się na Solsbury Hill

Widzę w dole światła miast

Wiatr zatrzymał płynność chwil

Orzeł wzleciał z nocnych mas

Budził podziw jego kształt

Zbliżył się, słyszałem głos

Każdy mięsień tak jak stal

Kazał wsłuchać mi się los

 

Nie wierzę już sam swej własnej jaźni

Oddaje się więc swej wyobraźni

Coś w pierś wali – bum bum bum

Synu – rzekł

– Weź  co masz i wróć by ujrzeć dom

 

Uciekłem by zachować twarz

Pomyślą że wariata gram

Zmieniam wodę w wina dzban

Wolność już za kratą bram

Mijał zatem dzień za dniem

Piłem swej rutyny jad

Wciąż myślałem czy już wiem  

Kogo mam wyrzucić z kart

 

Byłem dla nich pionkiem na planszy

musiałem wiać z  marnej  taśmy  

Coś w pierś wali bum bum bum

Ty mówiłeś

- Weź co masz i wróć by ujrzeć dom

 

Gdy iluzja rzuca sieć

Jestem tam gdzie nie chcę być

Wolność tańcem wzywa mnie

Kiedy zmysłów słucham swych

Czuję pustych słupów wzrok

Widzą wszystko to co złe

nierozumny myśli tok

nie zna już nowego mnie

 

nie muszę znać cudzych uciech

niech wiedzą co znaczył uśmiech

coś w pierś wali bum bum bum

Hej, posłuchaj

Bierz co mam, ja dziś zobaczę dom  

Edytowane przez Tom Tom (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Powyższy utwór jest tłumaczeniem tekstu piosenki Petera Gabriela - Solsbury Hill, który traktuje o jego trudnościach w podjęciu decyzji o odejściu z grupy Genesis i rozpoczęciu własnej kariery - zgodnej z własnym zamysłem artystycznym.

 

 

Zachęcam do odczytania w trakcie słuchana utworu. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Reniu ;) Cudowny, zjawiskowy opis ! Twoja niezwykła wrażliwość na piękno natury i ten archaiczny, muzyczny język sprawiają, że to jest poezja najwyższej próby. Po prostu......z szacunku chylę czoła :)
    • @Alicja_Wysocka Cudowna koncepcja! To jest właściwie instrukcja obsługi domowego szczęścia. Pięknie i z wyobraźnią, czuć ciepło w każdym z tych słownych kątków.
    • @Gosława Ależ pięknie utkałaś obraz porannej mgły! Cudna poezja i język - choć archaiczny, nie brzmi jak stylizacja, lecz jak naturalny głos kogoś, kto naprawdę tak myśli i czuje. Szczególnie urzeka mnie to, jak umiejętnie połączyłaś sacrum z profanum - mgła jest tu "bladolicą panną" o takiej "śliczności że ino zginać kolana", niemal jak objawienie boskie, a zaraz potem ta sama mgła "połechta senne listeczki dziórawca" i "włazi w czerń" skiby. To spojrzenie pełne czci wobec natury, ale jednocześnie konkretne. Uwielbiam szczegóły: "żółtowdzięczną nawłoć", "dziórawiec", "witkowe kosze", "kapuściańskie ogłowki" - to słownictwo smakowite, jakby wyjęte z pamięci wsi, która jeszcze pamięta swoje stare nazwy i słowa. Wiersz płynie jak opowieść, która nie spieszy się, która smakuje każde słowo. Piszesz tak, że czuć wilgoć porannej mgły i słychać szczekanie psa na progu. Pięknie!
    • @huzarc   Wspaniała, trafna metafora! Połączenie poezji z cegłą - genialne ujęcie realizmu i odpowiedzialności.
    • @Alicja_Wysocka @Annna2 Dziękuję Wam za dobre słowo. :-) :-) @MigrenaMiło mi Cię gościć. Dziękuję, że jesteś uważny na szczegóły, które najwięcej mówią :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...