Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Koment instant. Dzięki :D

Taki był przekaz, znaczy zrozumiały :)

Co za wieczór głasków ;) 

 

Kłaniam się nisko moim czytelnikom. bb

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zgrabnie i nieźle! Nawet bardzo. Choć musiałam to przeżuć kilka razy, jakbym stała przed jakimś równaniem, bo nie mogłam umiejscowić iksów i igreków, żeby miało to logiczny ciąg. Bo schemat z wiersza nie jest uniwersum wszystkiego. Dopiero jak olśniło, to wszystko się zgrało. I mogę powtórzyć za drugim komentarzem Justyny:) i nie chodzi o słabość do 'widma';) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lu,

to ładne i trafne porównanie do równania z iskami i igrekami. Dokładnie tak jest, choć pisałam nieświadomie. 
Ale schemat z wiersza jest uniwersum (psychologicznym). To jak wyprowadzony wzór na deficyt (i sposób postrzegania "rzeczywistości").

Ściskam ciepło,

bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maryś, 

nie wiem czy mam kompetencje, naturę poety,

nie wiem czy to poezja i czy mogę ją tak pisać, ale bywam często - do bólu - konkretna.

Mało romantycznie - taka uroda. 

 

Ściskam, bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Droga Beciu, nie mam kompetencji do aż tak głębokiego wnikania w duszę drugiej osoby, sama czujesz jak jest, słuchaj swojej intuicji, to jest wewnętrzny kompas prawdy o nas samych, nigdy nie okłamuje. Posiadasz specyficzny, indywidualny własny styl wyrażania emocji poprzez poezję, przyznam, że niekiedy błędnie pojmuję Twoje przekazy, dopiero po kolejnym przeczytaniu, wpadam na tryb właściwego myślenia. Masz swój wewnętrzny świat, swój styl pisania i tak trzymaj, to sprawia, że jesteś wyjątkowa, niepowtarzalna, wyróżniająca się z tłumu. Kocham takie osoby. Buziaki:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W sumie tak, w kwestii deficytu się zgadza. Deficytu akceptacji, bliskości, miłości, przyjaźni, czy potrzeby choćby towarzystwa .. Łatwo wtedy dać się podejść, czy oszukać samych siebie. Widzisz, ja chwilę 'błądziłam' w ułożeniu sobie wiersza, bo podstawiałam swoje aktualne potrzeby, które akurat pod ten wzór nie pasowały. Ale to potrzeby, nie deficyty, niewielka ale jednak - różnica;)

 

  • 5 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ukraina w ruinie*             Powiedzenie, że do prowadzenia wojny potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy, przypisuje się Napoleonowi Bonapartemu, choć jego autorem był żyjący na przełomie XV i XVI w. włoski kondotier i marszałek Francji Gian Giacomo Trivulzio. Przykład Ukrainy tę zasadę potwierdza. Bez pomocy USA, Kanady i państw zachodnich Kijów dawno wojnę by przegrał, ponieważ gospodarka tego kraju jest w ruinie.             Ukraina to dziś najbiedniejszy zakątek Europy. Szacunki mówią, że w 2025 r. PKB na mieszkańca wyniesie 2218 dol. Dla porównania - w Mołdawii, która przez lata uchodziła za pariasa Starego Kontynentu, będzie to 3867 dol. Na głowę Białorusina przypadnie 6632 dol., a na każdego Polaka aż 18 tys. dol.             Choć według zapowiedzi - rosyjska gospodarka już dawno powinna runąć pod ciężarem zachodnich sankcji, PKB na głowę Rosjanina sięgnie w bieżącym roku 10 577 dol. Oznacza to, że Kreml jeszcze długo będzie mógł toczyć wojnę. A mało kto zwrócił uwagę na fakt, że kosztuje ona Rosję znacznie mniej niż Ukrainę i kraje Zachodu, gdyż większość używanego przez agresora sprzętu i amunicji została wyprodukowana w czasach Związku Radzieckiego - więc już za to wszystko zapłacono.             W Związku Radzieckim Kijów i Charków były trzecim po Moskwie i Leningradzie okręgiem naukowo-przemysłowym kraju. W Charkowie działała m.in. Fabryka im. Małyszewa, główny producent czołgów, w tym T-34, T-54, T-64, silników oraz lokomotyw. Zakład ten odpowiadał za ok. 80% produkcji czołgów T-34 w ZSRR podczas II wojny światowej. Szczególne znaczenie miał zaś Ukraiński Instytut Fizyki i Technologii (dzisiaj Charkowski Narodowy Instytut Fizyki i Technologii), który był pionierem badań nad fizyką jądrową i technologią materiałową. To w Charkowie po raz pierwszy w ZSRR dokonano rozszczepienia atomu.             W Dniepropietrowsku (obecnie Dnipro) działały zakłady Jużmasz, jeden z pięciu największych na świecie producentów rakiet nośnych. Na jego czele stał jeden z legendarnych radzieckich konstruktorów, Michaił Jangiel. Pod jego kierownictwem zaprojektowano m.in. rakiety R-12, R-14, MR UR-100, R-36 (SS-18 Satan) oraz RT-23, które stanowiły podstawę radzieckich strategicznych sił rakietowych.             W Donbasie wydobywano najwyższej jakości węgiel - antracyt - który był wykorzystywany w ukraińskich elektrowniach. W kraju działało pięć elektrowni atomowych, w tym największa w Europie Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Produkowały one połowę energii elektrycznej w Ukrainie. Dodajmy do tego najlepsze w tej części świata gleby - słynne ukraińskie czarnoziemy, rozwinięty przemysł hutniczy i maszynowy, stocznie w Nikołajewie, wielki port w Odessie. I dobrze wykształcone społeczeństwo. W chwili rozpadu ZSRR Ukraina miała 51 mln mieszkańców. Nic dziwnego, że w prasie zachodniej prorokowano, że kraj ten może się stać regionalnym mocarstwem.             W wyniku rosyjskiej agresji Kijów stracił większą część przemysłu ciężkiego i wydobywczego. Zaporoska elektrownia znalazła się pod kontrolą Rosjan, a połowa zakładów energetycznych została zniszczona w wyniku bombardowań. Dlatego nie przemysł, ale rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze są dziś filarem ukraińskiej gospodarki. Dominują w tym sektorze potężne spółki posiadające setki tysięcy hektarów urodzajnej ziemi. Największe agroholdingi Ukrainy (według informacji Ośrodka Studiów Wschodnich) to:   Kernel Holding – 600 tys. ha;   UkrLandFarming – gospodarujący na ok. 500 tys. ha; Agroprosperis – ok. 470 tys. ha;   Mironowski Chleboprodukt – ok. 370 tys. ha;   Astarta Holding – ok. 250 tys. ha.             Wojna niewiele zmieniła, jeśli chodzi o stan posiadania ukraińskich oligarchów - nadal kontrolują gospodarkę, choć nie trzęsą krajem jak kiedyś i ich wpływ na politykę został mocno ograniczony.   Źródło: Przegląd  Grzegorz Rudnik 
    • Bywa, u jednych często, u innych rzadko, nie kocha i już. Może gdyby Papkin przywiózł krokodyla, by go pokochała, ale może nie. Pozdrawiam. 
    • @Jacek_Suchowicz  jest to Janusz symboliczny. Nie każdy prawdziwy Janusz jest "Januszem", ale figura "Janusza" żyje swoim życiem, niezależnie od konkretnych Januszy. I w tym wierszu wyśmiany został właśnie ten symboliczny Janusz, a nie pan Janusz Ogrodnik z Malborka, Pozdrawiam. 
    • @Poezja to życie Klisza !  4-
    • @Naram-sin Dziękuję za sugestię .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...