Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo liryczny i refleksyjny utwór - przyjemnie się czyta. Forma precyzyjnie zaprojektowana. :)

Nie zgodzę się jednak, że "nie spotkasz nigdy takiej samej..." W życiu zdarza się zaskakująco wiele powtórzeń: sytuacji, zachowań, przeżyć, nastrojów, błędów... Deja vu...

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To tylko powtórzenia, kopie, które przypominają  oryginał. np.Przeżywając cos jeszcze raz pomyślisz "już to przezywałam", ale gdy pierwszy raz to przezywałaś nie myślałaś że już to kiedyś przezywałaś. Pozdrawiam

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zastanawiam się wobec tego, czy silniejszy jest ból przeżywany po raz pierwszy, czy taki sam ból - po raz czwarty? Pierwsze doświadczenie jest szokiem, wstrząsem -- ale czwarte ma w sobie ciężar wszystkich poprzednich trzech...

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ból fizyczny to taki bezpiecznik życia. Boli nas, idziemy do lekarza, nadepniemy na szkło bosą stopą, ból powie nam o tym, uchroni nas od nadwyrężania stopy, da znać, kiedy już jest ok itd. Czyli jest bardzo potrzebny.

Wydaje mi się, że tolerancja na ból wzrasta wraz z jego zadawaniem. (Mam na myśli bol wizyczny) 

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

...ale jednocześnie pojawia się ryzyko, że wraz ze wzrostem tolerancji zmaleje znaczenie ostrzegawcze (np. żona bita przez męża uzna, że to doświadczenie to norma).

 

Czas spać, bo jutro dopadnie mnie ból głowy... :)

 

Dobranoc. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak. To jak zbiór i podzbiory. Czas jest tutaj zjawiskiem nadrzędnym, czyli zbiorem głównym, natomiast lata stanowią zjawisko podrzędne, czyli są pozdzbiorem czasu. 

Czas jako zbiór główny i zjawisko nadrzędne, zawiera w sobie / sprawuje pieczę nad latami, miesiącami, tygodniami, dniami, godzinami, minutami, sekundami. 

Myślę, że nic nie poplątałam i jasno przedsawiłam jak czas lata goni.

Chociaż po tak wnikliwej analizie, zastanawiam się czy nie zmienić na kroki ? 

Jestem rada za tak wnikliwe spojrzenie w wiersz :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, że wiersz skłonił Cię do powyższych refleksji. Funkcjonuje bardzo mądre powiedzenie: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Zgadzam się z nim w zupełniści. Uważam, że z czasem obniża się nasz poziom odczuwania bólu fizycznego, czyli boli bardziej niż za pierwszym razem. Natomiast stajemy się bardziej odporni na wszelkie bóle psychiczno - emocjonalne. Bardziej doświadczeni, przygotowani, przezorni. Co nas „nie zabiło”, to dało nam siłę na życie.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tu weszłaś już na obszar związków toksycznych i manipulacji z jednej strony, a z drugiej - zjawiska ofiary spowodowanej niewiedzą i brakiem odwagi wyrwania się z sieci. To jest patologia. Trzeba z tym walczyć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co do zmiany. Patrząc na komentarze. 
Po zmianie wiersz może stać się niezrozumiały dla większości forumowej, której to nie przeszkadza ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w potoku mijających postaci lichych przezroczystych niczym pajęcza pułapka przesuwają się cienie bez imion kroki zlewają się w jednostajny szum słychać trzask - łamie się echo rozmowy której nigdy nie było   no popatrz! a myślałem że siedzimy tu od godziny! może to tylko wiatr niesie ślady czegoś co kiedyś istniało? gdyby chociaż długie cięcie między spojrzeniami - to zawsze rzeźbi rysy na tafli ciszy   kiedy znika ktoś kto nigdy nie przyszedł skrzypią drzwi wciąż otwarte tłum mija ale nikt nie patrzy coś się budzi i faluje wśród tych kroków jakby wszyscy byli ale nikt nie istniał...
    • a ta twoja no jak jej kim jest i skąd jest dokąd ciebie ciągnie na krowim powrozie   mówisz jakieś imię zaledwie kilka liter miękkie i twarde znaki wyznaczają drogę   na pewno ma swą bajkę i kostiumy wymyślne i ulubione ciasteczka i filmy opowiada...   siadasz w jej warunkach a czy kiedyś spytała czy ci w tym wygodnie może chcesz na boso   biegać po rosie      
    • A może warto docenić to, że iskrzyło? Zachować jako piękne wspomnienie i otworzyć się na nowe? Niestety życie i jego składowe są nietrwałe, sama niejednokrotnie nad tym ubolewam i staram się (w miarę możliwości) to co dobre - utrwalać.    Poza tym - ulotność życia ma też swój urok i warto pamiętać, że przemija również wszystko to, co złe.  Abstrahując jednak od tych moich rozkmin - wiersz piękny, klimatyczny, lubię ten styl :)   A i jeszcze jedno (zanim zapomnę, bo pamięć ludzka - a przynajmniej moja na pewno - też ulotna :))

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      czy nie lepiej sczerstwiała?    Pozdrawiam    Deo
    • @Gosława dobrze :)
    • @jaś a wiesz że nie lubię ciętych kwiatów  Niech sobie rosną  Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...