Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po pierwszym wersie - natychmiastowe skojarzenie" "przepłynę wzdłuż ocean moich łez" (Anita Lipnicka). Może dlatego, że śpiewałam to sobie wczoraj...

Po przeczytaniu całości: bardzo mi się podoba. Bardzo. Skondensowana forma i głębia treści. Oczko wodne o głębokości oceanu....

Gratuluję! :)

 

Małe uwagi techniczne: 1) albo z interpunkcją - albo bez (lepiej bez!)   2) a może by go umieścić na środku ekranu, tak centralnie?

3) wprawdzie zostało mi to wytknięte w wierszu "Lustra" - i to kilka razy ( :))), ale ja bym wymieniane przez Ciebie pojęcia wyodrębniła w oddzielnych wersach (to tylko takie moje subiektywne podejście :).

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bez znaków interpunkcyjnych, czyli przecinki usunąć? Zawsze jak piszę bez znaków, to przy wymienianiu/ wyliczanie instynktownie wstawiam przecinki. Nie wiem czy to dobrze, bo jak bez, to bez.

Zapisywałam w różnj formie, wyodrębniając ważne słowa, ale jednak zostanie tak jak teraz, bo wcześniejsze zapisy nie podobały mi się technicznie. Każdy, kto się zatrzyma nad sensem, napewno zrozumie treść i przekaz. Dziękuję za uwagę :)

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ciekawa, piękna treść, ale dla mnie wystarczyłyby trzy pierwsze wersy jako wiersz... Wydaje mi się, że czytelnik poczułby w sobie, o jaką jedną myśl, tęsknotę, pragnienie chodzi, że te trzy wersy by ją w nim obudziły. Generalnie myślę, że "wyzwolenie" w czytelniku treści czy odpowiedzi jest dla niego dużo bardziej intensywnym przeżyciem niż podanie mu jej,  zanim tekst się w nim zdąży zagłębić...

Poza tym przeszkadza mi odrobinę powtórzenie "w głębinach" i "zgłębić". Pozdrawiam :)

.

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Hm, nadal mam wrażenie, że to końcowe wyjaśnienie nie jest konieczne, przynajmniej dla mnie... Ale jeśli chcesz je pozostawić, to może skrócić jej nieco usuwając "by" (zamiast niego myślnik?) i "zrozumieć" (albo "pojąć"?)?

Opublikowano

O, tak... Aż czuję jak wchodzi we mnie głębiej i .. wzrusza mnie tam, bo rozpoznaję, że i mnie dotyczy. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...