Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

obraz ka(r)mi 2


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

Zasady tworzenia OBRAZ KA(r)MI pod adresem: https://poezja.org/utwor/162518-obraz-karmi/

~~~

(W komentarzu każdy z czytelników może zinterpretować poniższy obrazek tak, jak go widzi w swojej wyobraźni. Prozą lub wierszem -  jak mu wygodniej.)

~~~

obraz%2Bka%2528r%2529mi%2B2%2Bx%2B560.jpg

~~~

Śnią mi się wakacje, gdzieś daleko w świecie

- nas dwoje w noc ciemną, przy księżyca blasku,

z szumem wodospadu łączą się krwi żądze

- a w dali muzyka rechoczących żabek ...

 

... naszych ciał zmęczonych, rozgrzanych, gorących

ostudzi łyk szampana przed kolejnym aktem.

 

Jak piękny jest świat mrzonek, gdy doskwiera szarość

codziennych naszych zmagań, ubranych w niedosyt

.

Obrazki pobrane z ogólnodostępnych e-gifów i zmontowane przeze mnie w całość do opisania dziejącej się akcji

.

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płynie statek po wodzie na bezludną wyspę,

palmy zgięło o wschodzie w lewą stronę urwiska,

niebieściutki księżyc słońce oblizuje,

powiedzcie mi sami: czy się dobrze czuje?

 

Woda wodospadu, co w przepaść spadała,

nie chce tak już płynąć, więc się zbuntowała,

wiatr ją mocno smagał, a słońce przygrzało

na tą okoliczność H2O wyparowało.

 

Nie ma wody w rzece, ani w wodospadzie,

na klawiszach zagram, pragnieniu poradzę,

pijąc wino słodkie lub białe wytrawne,

jak muzyka zagra z żabą idę w żagle.

 

 

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~~~

Na dalekich morzach, pod jachtu żaglami

podziwiają uroki wysepek mijanych.

Są tutaj we dwoje, a księżyc wraz z nimi

gdy dobili do brzegu. Para zakochanych ...

 

Wśród wodospadu szumu rozbijają namiot,

kolacja z szampanem, natury odgłosy

- cóż im więcej potrzeba tej upojnej nocy,

gdy wtuleni w siebie bujają w niebiosach

***

Edytowane przez musbron45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wśród spokoju poranka

zamajaczył na tafli

o wschodzie

czarny ropą dymiący

żaglowiec

 

a dym skłębił się mocno na tyle

że niebo się czarne zrobiło

i z palm pospadały daktyle

 

księżyc na wpół lazurem zeszklony

zaćmił słońce dopiero wzniesione

 

a morze dotąd spokojne

przez cieśninę wylało się wartko

wodospadem wprost do kieliszków

gazowane ze słoną pianką

 

a żaba co z błota wylazła

po całej tej katastrofie

do klawiszy pianina zasiadła

i jęczała "Mio o Sole" ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słońce mosiężne na styku

lazuru nieba i wody

zawisło nad szarą wysepką

w pobliżu palm południowych

 

i statek się zjawił na szybie

modrozłocistej wody

i czarnym dziobem ją przeciął

na szlifie dokładnie w połowie

 

a palmy się z wiatrem ugięły

gdy tylko przepłynął okręt

i niebo noc czarna spowiła

choć były błękitne obłoczki

 

i księżyc się wsunął na niebo

w niebieską przywdziany osłonę

i słońce całował namiętnie

zajściem tym zawstydzone

 

a łuna perłowa spłynęła

po niebie jak ze skał wodospad

upiłam się tym widokiem

już dalej sprawa jest prosta

 

gdy żabki zaczęły rechotać

powstała ta oto piosnka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świt.

Na plaży czuć było jeszcze chłód nocy, gdy chabrowy żel nieba przechodził łagodnie

w turkusową, morską galaretkę połyskującą słomkowymi promykami słońca.

Brunatny żaglowiec kroił ją, jak gdyby napięcie powierzchniowe nie istniało.

Z łuny wschodzącego słońca powoli wyłaniała się wysepka z kilkoma palmami,

dotąd spowita popielatym cieniem. I w tym właśnie momencie dowiedziałam się,

skąd wziął się jej szary kolor. Ziemia zadrżała. Palmy wygięły się jak łuki, a niebo stało się aksamitnie czarne.

Gdzieniegdzie tylko było widać rozbielone, błękitne prześwity. Znikający po zachodniej stronie nieba księżyc stał się kobaltowy

i nagle, szybkim ruchem po widnokręgu przemieścił się do wschodzącego słońca. Od tej pory wszędzie była już smolista ciemność. W tle można było usłyszeć szum wody, jakby z potężnej misy morskiego akwenu ktoś wyjął korek. Do podziemi najwyraźniej dotarł potężny wodospad. Ale tak to jest, jeśli się razem z alkoholem spija znikające bąbelki gwiazd o poranku.

Wtedy nawet żaba zasiądzie przy klawiszach i zagra nokturn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~~~

Łódź piracka w pobliżu, a tu noc zapada

- my dwoje pod palmami, więc jedyna rada

skryć się za wodospadem, by nas nie dojrzeli.

 

Znalazłem tam jaskinię. Widok onieśmielił

od stołów zastawionych, jak na weselisko.

Weszliśmy tam nieśmiało, skusiło nas wszystko,

co na stołach widniało. W tym szampany przednie ...

 

I nikogo poza tym. Czy to nie są brednie

- zwidy jakoweś w strachu przed pirackim zwiadem?

Wtem muzyka zabrzmiała, my za jej przykładem

ruszyliśmy w tany, wprost do stołów z jadłem.

 

Nagle się przebudziłem, bo z wersalki spadłem ...

 ~

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...