Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

My dzieci kosmosu zagubieni w próżni

Zrodzeni z jednych gwiazd a jednak różni

 

Jestem tylko kolejną księżycową planetą               

Ty jaśniejącym słońcem dającym żar poetom             

 

Zbliżając się do ciebie płonę w ekstazie              

Rozkwitam i rozpadam się jak przejrzałe bazie         

 

Ciała niebieskie rozgrzane do białości                

Zabełtane w sobie podobne do jedności                 

 

Zaciskam powieki nim rozpłyniesz się na ziemi        

Nim światło obróci nas w mętną wiązkę cieni          

 

Nawet słońce kiedyś zgaśnie, tak mówi entropia        

Za pięć miliardów lat rozgorzeje anty utopia          

 

Spotkamy się wtedy obojętni w świetle księżyca        

Nie znajdę już słów by powiedzieć co mnie zachwyca    

 

Tymczasem ogrzewaj zmarznięte połacie planety Ikar    

Przemierzając galaktykę po osobnych orbitach          

Opublikowano

Albo księżyc albo planeta

...

zabełtane w sobie podobne do jedności 

??? bełkot ...

...

jak słońce zgaśnie to choćby jakimś sposobem istniał dalej księżyc to na pewno nie będzie „świecił”

 

Końcówka to totalny kogel mogel.

Komiczna kosmologia. 

Opublikowano

To mój "debiut" więc każda krytyka wskazana. Dzięki.

PS. Przymiotnika "księżycowa" użyłem w sensie martwa, pustynna. Wiem też, że księżyc nie może świecić bez słońca ale uznałem, że wiersz nie musi być w 100% logiczny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...