Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Telefon dzwoni odebrać trzeba
Bierzesz słuchawkę ważna potrzeba
Działasz pochopnie wiatr dmucha w żagle
Wiele spraw w życiu robimy nagle
W chwilach uniesień bez przemyślenia
Każdy niech dozna w duszy olśnienia
Że mamy takie łącze do Nieba
Bo tam najczęściej nam dzwonić trzeba
Gdy nami rządzą różne ipady
Rodzice z dziećmi nie dają rady
A mały ekran daje im wszystko
Prowadzi w dobro lub w zła śmietnisko
A my decyzje podejmujemy
Za wszelką cenę osiągnąć chcemy
Wszelki dobrobyt marności świata
Nie wiedząc kiedy spotka nas strata
Wskutek odejścia od Pana Boga
Gdzie zło piekielne czyha na drogach
Perły różańca pokochać trzeba
To jest telefon prosto do nieba
A kiedy niemoc ciosem powali
Ty nie obawiaj sie rwącej fali
Użyj Koronki do Miłosierdzia
Niech Ks Sopoćko w wierze utwierdza
Że są to Łaski z Nieba nam dane
By serce Boga było uwielbiane
On nas obdarza zbawiennym chlebem
Jak pomost łączy nam ziemię z niebem
Koi nasze  rany  wydobywa z nędzy
Bądź nam Królu skarbem droższym od pieniędzy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

Dziekuję, komentarz przyjmuję i szczerze odpisuję,średniowiecze znam z literatury.Jestem w wieku który zobowiazuje do powagi .Siwa głowa i w życiu odnowa..Autorytetem największym na świecie jest droga w pobliżu Boga. 

Edytowane przez halcia (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Tu nie idzie o średniowiecze - każdy wyznaje wiarę tak jak umie i ok.

Halciu stosujesz moje ulubione rymy gramatyczne czyli częstochowskie. Ja też to często robię ale nie zawsze mi wychodzi. Staram się każdej wiosny na błoniach klasztornych zbierać rymy - piękne bukiety.

Formalnie - posypałaś się w dwóch ostatnich wersach przemyśl i popraw aby były 5/5 - jak reszta

No cóż tekst wskazówka poezji raczej brak ale bardzo dydaktyczny - potrzebny

Chwała Ci za to że śmiało podejmujesz temat - ja chyba nie dojrzałem. Łapię za pióro czytam i patos kasuję. Napisałem taki tekst "nie wierzę" może zajrzyj w link

Z Panem Bogiem

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ile ich celi Iwonie i nowi ile chcieli?    
    • @Simon Tracy  bo człowiek jest piękny. W nas jest wszystko- i wielkość i małość. Zdolni jesteśmy do najwznioślejszych czynów, i podłych
    • Jeśli myśl stała się słowem a ono zakiełkowało i przeistoczyło się w ciało, które pod wpływem złych duchów i omenów, zrodziło najgorszą z plag. Owoc grzechu - człowieka. Jego wszelkie upodlenia i niedoskonałości. Braki i ograniczenia. Zaściankowość i pychę. Nienawiść i podłość.   Alchemiczny wzorze,  czarnomagicznych rytuałów. Myślałeś, że Diabeł ukorzy się przed Tobą, strażnikiem bytów Miasta Umarłych i Ib. Namaści, Twoje skronie, laurem Edenu  i koroną z klejnotem boginii Isztar. Lecz tym razem pycha Cię zdradziła. Konałeś w szponach  zawezwanych olbrzymów. Złorzeczyłeś gdy wyrywano Ci członki i serce, na ołtarzu księżycowym. A ślepi bogowie, tańczyli wśród zamieci na szczycie góry. Ujrzałeś jedynie oczy tego, który pełza przez nieskończone korytarze eonów. Zasnąłeś w ramionach śmierci.   Obudziłeś się o 4:20 w swoim domu  w Nowej Anglii. Byłeś zlany potem i cały we krwi. Nie swojej.  Obok Ciebie spoczywało jej ciało w zwiewnej, letniej, nocnej koszuli barwy kremowobiałej. Teraz jednak szkarłat krwi,  zdobił jej piersi, brzuch i usta. Miecz z pieczęcią i imieniem strażnika do połowy klingi, spoczywał w jej sercu. Jej rozwarte szeroko, błękitne oczy, zwróciły się na Twoim obliczu. Trup przemówił,  głosem nieludzko zdeformowanym.     Idż luby drogą Królowej Potępionych, przekrocz w dniu przesilenia, północną bramę i oddaj cześć Tiamat. Zaprowadzi Cię ona do świątyni. Tam w odmętach starożytnych korytarzy odnajdziesz gniazdo Matki Tysiąca Młodych. Nakarm, koźlęta swą krwią i wyryj na piasku pieczęć tego, który wędruję na prastarym słońcu. Przeklnij, zaklęciem, duchy Pierwszych. Po siedmiokroć, wychwal imię Kutulu. I odbierz strażnikom pieczęci. Wtedy dopiero uciekaj w pełzający  w chaosie byt a flety i piszczałki zagłuszą Twe kroki i zmylą Ślepe Bóstwa ze szczytu śnieżnej góry. Tak oto przebudzi się święte miasto na dnie. Powrócą oni.   Ciało na powrót zamarło w sztywnym skurczu pośmiertnym. A ja w totalnym szoku i desperackim odruchu. Doczołgałem się po omacku do nóg, hebanowego biurka.  Ledwo wdrapałem się na oparcie krzesła i roztrzęsionymi rękoma otworzyłem księgę, oprawioną w za dobrze mi znaną skórę. Odnalazłem bez trudu stronę z zaklęciem pierwszej bramy. Usypałem szybko pieczęć z soli  wokół mojego krzesła. Już dużo spokojniej odłożyłem zawiniątko z solą na stół i sięgnąłem po mały, czarny sejf  stojący w rogu biurka. Wprowadziłem hasło  i wyciągnąłem z niego rewolwer. Spokojnie odwróciłem lufę w swoją stronę. Czułem podświadomie, że ona stoi nade mną i czeka na dogodny moment. Rzuciła się na mnie jak zwierzę i wbiła kłami w odsłonięta kołnierzem szyje. Wtedy rozległ się strzał. Szkarłat krwi, zabrudził stronnice, przeklętego dzieła, szalonego Araba. Lecz jedynie przez moment tkwiły na pergaminie nieruchomo. Pieczęć przyjęła i spiła całą ofiarę. Rytuał się dopełnił.    
    • @Berenika97  wojna to tysiące ofiar, nie bezimiennych. Każda z nich to imię, nazwisko, dramat. Piękny
    • @Berenika97  i historia może się powtórzyć @Berenika97 dziekuję @Simon Tracy, @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...