Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jeszcze zapach miłości pamiętam


Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę znaleźć słów
by Jej uśmiech opisać
zamykam oczy nie widzę
Jej w swych marzeniach snach
jakby rozmyła się we mgle
która zaczęła mnie spowijać.

 

Zapach tylko jeszcze pamiętam
zmieszany z odrobiną wiatru
jesiennego, zagubionego we włosach
w chwili wydawało by się tak odległej
jak by świat już przestał istnieć
choć biegli w piśmie twierdzą inaczej.

 

Czy wszystko musi być takie poukładane
zdominowane przez byt i logikę
miłości przywilejem jest wolność
niech na swych skrzydłach nas niesie
w przestrzenie nieznane


choć spać po nocach nie daje
powinna być w życiu najważniejsza
stać się czymś wyjątkowym
czego zapomnieć się nie da
choć czasem tak strasznie boli.

 

Edytowane przez zamiatacz_ulic (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się twój wiersz czytając go tak sobie pomyślałam, że 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

...w mgle...

Tu *być * rozhulało się na całego... Może by tak trochę powycinać?

 

miłość niech zostanie wolna 

i najważniejsza w życiu

 nie dając spać po nocach

zostanie wszystkim

czego nie można zapomnieć.... 

Pomarudziłam,   pomyśl czy chciałbyś coś zmienić :-) 

Tobie być mniej niech za duzo się nawstawiało... Jedno usunęłam.

 

 

Edytowane przez bajaga1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Siedziała na ławce w słoneczny poranek, niespiesznie bawiła się lekkim spojrzeniem. Delikatność policzków uniosła do słońca, w bezruchu łapała każde wiatru tchnienie.   Spod rzęs wysypała całą eteryczność, która oplotła wodospadem szyję. Ciało jej płynęło przy każdym oddechu, szeptało cicho – jestem tutaj, żyję.   Była taka piękna w monumentalności, świat zatrzymała na moment jedyny. W tęsknocie mych źrenic światłem się odbiła. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny.   Tak zapatrzony w jej szczegółów misterność, popłynąłem w otchłań na zielone łąki, gdzie trawy smukłe jak kształty dziewczyny, gdzie jej usta czerwone jak makowe pąki.   Dotykałem włosów oplecionych słońcem, całowałem jej dłonie, co pieściły kwiat. Razem z nią istniałem w momencie jedynym, To ona zmysłami zatrzymała mój świat.   Nagle zawirowały wszystkie obrazy. Dobrze, że zdołałem je w sobie uchwycić. Bo dziewczyna wstała z ławki tak raptownie i odeszła, znikając na końcu ulicy.   Nie wiem, czy spłoszyły ją moje marzenia, czy cień, który spłynął po jej ramionach. Mimo, że krótko trwała w tym jednym momencie, została we mnie, światłem uchwycona.
    • @andreas @Nata_Kruk @Rafael Marius Dziękuję bardzo , pozdrawiam. 
    • Świetna puenta!
    • Podnieca cię ból Tak jak mnie   I lubisz kochać się W strugach deszczu   A potem budzisz się To był tylko sen   Zostałaś całkiem sama Jakie to uczucie?    
    • byliśmy głupcami myśląc że nie poniesiemy konsekwencji świt zapłakał nad nami księżyc magnetycznie iskrząc tęsknił   (dzień zamilkł)   byliśmy głupcami zrywając gwiazdy z grzesznego nieba północ witała nas czułymi słowami wschód słońca zmysłowo śpiewał   (zmierzch zranił)   byliśmy głupcami nie powstrzymując namiętności graliśmy całymi nocami w grę z odrobiną miłości
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...