MałgorzataAnnaBobak Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2018 (edytowane) rozczapierzam palce stóp najwięcej mają do powiedzenia cztery w tyralierze duże dziurawią skarpetki stół własnością kota o okrągłym brzuchu i bursztynowych oczach miło wyciągnąć się w stronę południa nastaw mnie na herbatę z mrożonych malin usmażymy ptaszysko nękające cię po odłożeniu słuchawki rondel można wymyślić w dowolnym rozmiarze zamarynować stwora w atramencie oleju kokosowym i cynamonie z Cejlonu na nocną zmianę pójdę do pracy w skowronkach wpiętych we włosy choć dzioby odłamie im mrok podgryzie lotki będę stała jak struna udawała sosnę nastaw mnie na poranne wracanie do domu wypicie czegoś mocniejszego od pocałunku w policzek Edytowane 23 Lutego 2018 przez MałgorzataAnnaBobak (wyświetl historię edycji) 3
jan_komułzykant Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2018 Auć, fajne, zazdroszczę Ci takiej wyobraźnii i lekkiego pióra. Poczytam jeszcze raz :) Pozdrawiam
Luule Opublikowano 20 Lutego 2018 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2018 Nawet podoba mi się ta wykręcona poezja. Może nie wszystkie frazy kupuję, ale ciekawie piszesz. Jedyne na co zwróciłam uwagę, to powtarzające się blisko siebie słowa noc, o pracy i dziobach. Pozdrawiam:)
MałgorzataAnnaBobak Opublikowano 20 Lutego 2018 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2018 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Tą jedną noc warto ukrócić :)))))
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się