Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Luule czyżbyś chciała się wyleczyć z nadmiaru wrażliwości ,z natłoku myśli co mózg świdrują tak długo aż ból i niepewność w słowa złożysz?

Opublikowano

wdech oraz wydech proszę odkaszlnąć

i wstrzymać oddech na kilka chwil

otworzyć buzię szeroko gardło

zatrzymać w czasie bieg myśli złych

 

receptę proszę na bóle czoła

na ból wątroby na serca rytm

na częste skurcze skrzypienie kolan

na melancholię i smutne dni

 

czy mi pomoże stosik tabletek

który połykam każdego dnia

czuję że sam się szybciej wyleczę

od zaraz będę o zdrowie dbać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oj czasem by się zdało, ładnie to ujęłaś bajago:) Ale pytanie na koniec wiersza chyba rozwiewa wątpliwości, więc póki co, nie spieszno mi do lekarza:) pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pigułki zamiast leczyć

Tylko tłumią symptomy

Myśląc, żeś ozdrowiał

(Bo nie boli)

Tyś coraz skryciej chory

...

pozdrawiam i dziękuję

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam. Redundantne szybkie wyliczenie dokuczliwości podmiotu, to troszkę tak na przekór naszemu narzekaniu i lekomanii + zalewowi wszechreklamowanych suplementów= naiwne oczekiwania wobec ww na wyleczenie wszystkiego. Między innymi. 

W dalszą część komentarza wkradł się błąd w przytoczeniu jak i przez to interpretacji: ' a ja się nie zmienię' - w wierszu jest 'a ja się zmienię'. 

Nie mniej jednak dziękuję za opinię.

 

Opublikowano

Ja tez wolę Twoja formę tego wiersza niż rymowankę Jacka, zdecydowanie.

Bardzo mi się podoba.

Przypomina mi się tutaj zupełnie niepoważne, ale podobnie ironiczny wiersz, znany wszystkim polskim dzieciom i dorosłym, prowadzący do jeszcze bardziej tragicznej konkluzji - przesada lub nieadekwatność w leczeniu prowadzi nie tylko do "niebycia sobą", ale często do "niebycia" w ogóle:

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
    • ślicznie   gdy wersom sensy gdzieś odlatują myśli pochłania senna niemoc milknie sumienie nic nie sumując Morfeusz dzierży granat cieni   ... :))) narozrabiałaś - zainspirowałaś
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...