Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pamięci Nelly Sachs (1891-1970)

 

Motylopodobna
albo ciężkostopa
uśmiechnięta łagodnie
jak kat w czerwieni

 

Błędnooka
wypowiada się
wyjątkowo rzeczowo
 

Za uchem pulsuje krzykiem
bądź zasklepiona ciszą
i opowiada. I opisuje
białych nocy smoliste księżyce

 

A swoim świetlnym punktem znad czoła 
przemieniona w migocącą gwiazdę
woła samotna sobie zostawiona
o miłość. Tę najzwyklejszą pod słońcem

Opublikowano

Wiersz bardzo liryczny i jest to ukłon w stronę wielkiej poetki. Ale ona nie była schizofreniczką. Miała rozstrój nerwowy, była leczona i doszła do siebie. A ze schizofrenii się nie wychodzi, leczenie trwa do końca życia.

Nie jest to najważniejsze.

Ale może warto zmienić tytuł?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie, moja kochana, Nelly Sachs cierpiała na schizofrenię. Pisałam na ten temat w swojej habilitacyjnej rozprawie, więc doskonale znam życiorys Poetki oraz Jej - także - rękopiśmienną epistolograficzną twórczość.

Zresztą przede mną o schizofrenii Nelly Sachs wypowiadali się znawcy i nikt z recenzentów nie zakwestionował moich (i nie tylko moich) ustaleń. 

Opublikowano

Nelly Sachs (1891 -  1970). Poetka niemiecka pochodzenia żydowskiego.  Laureatka literackiej Nagrody Nobla za rok 1966. Nagrodę otrzymała wspólnie z izraelskim, piszącym po hebrajsku, prozaikiem Szmuelem Josefem Agnonem.

 Ukazywała martyrologię Żydów w czasach hitleryzmu, zachorowała na schizofrenię, poszukiwała w żydowskiej i chrześcijańskiej mistyce drogi do zrozumienia sensu życia.

Befano najpiękniejsze słowa wiersza to: 

"

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

OK, pewnie się mylę w takim razie. Polegałam wyłącznie na tym, co wyczytałam w encyklopediach, mówiąc szczerze. Bo chociaż uważam Sachs za wielką postać poezji europejskiej, to jednak nie interesowałam się dogłębnie jej życiem.

Teraz polegam bezkrytycznie na tym, co Ty twierdzisz. I dziękuję za informacje.

A w takim razie, czy mogę spytać - bo nie znam faktów - w którym momencie i w którym roku życia rozchorowała się na schizofrenię? I czy udało się jej pomóc na tyle, żeby mogła żyć samodzielnie i dalej tworzyć? (Chyba tak, o ile mi wiadomo).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W 2006 roku w Wydawnictwie A5 ukazał się dokonany przez Ryszarda Krynickiego przekład wierszy Noblistki pod ogólnym tytułem [zapożyczonym od jednego z ostatnich zbiorów wierszy Poetki "Rozżarzone [według mnie i nie tylko, bo ode mnie dużo mądrzejszych] Płonące zagadki [Raetsel]".

Przekład - moim i nie tylko moim skromnym zdaniem - jest w wielu miejscach mocno nieudolny [dobrze, że obok zamieszczono tekst oryginalny] niemniej, nota biograficzna, cenna.  

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...