Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

rośnie w nas potrzeba odczuwania

nie zawsze dobra gotowi jesteśmy i na zło

jednak to fajnie tak balansować na granicy

otwartego świata szczęście z rozwagą możemy

 

wybierać dbając przy tym o drogocenny spokój

medytując wraz z duchowymi przewodnikami

oni chronią nie narzucając się ich nauka tak mądra

nietrudno wybrać z niej coś co posłuży

za kanon i dobry ton akord uszczęśliwić mnie

ciebie i znajdzie dla bezdomnego ruiny domu

 

tak to forma świata równowaga a nie rozchwianie

czego można chcieć więcej niż smaków wyczuwanych

przez odpowiednie kubeczki genialność naszego organizmu

dobrze że życie przybiera różne odmiany i tak nam

z tym słodko - gorzko. 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak na Justynę, to rozgadane pisanie. Ale mam problemy aby upchać ten Twój utwór w terminie - poezja. W zasadzie tylko ruiny dla bezdomnego ocierają się o jakiś tam środek, charakterystyczny dla prozy poetyckiej, czy też poezji. Bardziej widzę w tym rozprawkę.

Przytoczony fragment jest wyróżnikiem Twojego pióra, coś jak odcisk palca, czy kod DNA.

A organizm rzeczywiście jest genialny - przynajmniej mój - codziennie rano informuje mnie, że jeszcze żyję.

Budzę się rano i nie czuję żadnego bólu. O, pewnie już jestem w niebie wśród kocich aniołków. Natomiast sam wtręt jest dla mnie niepotrzebną dygresją, która nie ma korzeni we wcześniejszym tekście, anie nie jest później rozwijana. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Do mnie mówisz, kocie czy do innej Justyny? Lub wystosowałeś list o mnie - poszedł w eter nie ma odwrotu. 

 

 

Przytoczony fragment jest wyróżnikiem Twojego pióra, coś jak odcisk palca, czy kod DNA.Czyli jestem niepowtarzalna, nie muszę udowadniać swojej tożsamości odciskami palców ani badaniami DNA. Kuriozalne doprawdy.   Wystarczą wiersze i proza - też pisuję, tylko za długa jest - nie ma amatorów w świecie sms - owych wierszy.   Dobrej nocy. 

Opublikowano

D.d. Justi,

jak to często bywa, najlepsze są puenty utworów.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak jest i w Twoim przypadku, gdyż kwintesencja zawarta w dwóch ostatnich wersach, podoba mi się najbardziej; natomiast dwa ostatnie słowa, wprowadziły mnie automatem na utworek Gary'ego Barlow - Bitter sweet., do którego link zamieszczam.

Dla polskojęzycznych, dodaję także szybki przekład - do pośpiewania, a jakże :)

Pozdrówka na ciepło :)

s

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Chcę ci miłość dać, kochać cię.

Teraz chyba wiesz, to nie sen.

jesteś tylko ty w sercu mym.

Tylko ciebie chcę, ratuj mnie.

 

Znów odejdziesz, wiem.

Słodko - gorzko mi.

Wciąż pragnę cię.

Słodko - gorzko mi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
    • @Gosława ładnie, wzruszająco. Twoje puenty jednak nie raz osłabiają tekst, tutaj tak dla mnie jest, pozdr.
    • @Jacek_Suchowicz Czy zamruczy?   Zamiast gapić się w czerń kliszy, spójrz jak lubisz w piwne oczy. By zabrakło sił wśród nocy, gdy obejmie i zamroczy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...