Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pamiętam ten czas spokoju, 
Święto kwietniowe i zając w pokoju, 
A tam list, literka "pe" na liście,
Otwierając list zająca do Wrocławia otwarło się wyjście,
A tam czekał na mnie ten piękny biało-złoty towarzysz,
Razem się wychowując nie raz pytałem go "o czym piesku marzysz"
Nadszedł czas mego buntu domowego 
Wyniosłem się zostawiając cie samego, 
Minęło 5 lat ty mnie rzadko widywałeś,
Po czternastu latach się doczekałeś,
Znów byliśmy razem lecz choroba cie dorwała,
Twój czas nadszedł, słysząc głos tej, która do nieba Cie zabrała,
Przepraszam za Wszystkie swe błędy i porażki, 
Bo po wszystkim widzę swoje zaślepienie w siebie i zbędne fraszki,
Liczę ze czekasz tam gdzieś już na mnie z kijem, 
Czworonożny przyjacielu jeszcze razem świat Ty i ja podbiję... 
 

Opublikowano

ozzy9509, wiersz wzruszający. stwo

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak na zwierzętach można polegać, ludzie czasami zawodzą, jednak starają się naprawiać błędy - cóż młodości szaleństwa. Mam tylko taką sugestię. 

1. 5 - może lepiej pięć

2. cie - poprawiłabym na "cię"

3. licze - na "liczę".    :))

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Witaj Ozi,

jest jeszcze jeden drobiazg, o którym Justi nie wspomniała. Pewnie przez grzeczność, bo troszkę nas oszukujesz :)

Piszesz "literka", a w cudzysłów wstawiasz dwie. Zakładam, że nie dostałeś perkusji, tylko psa, jak "p".

Gdybyś opisywał karetkę reanimacyjną, to też nie napisałbyś "eR", tylko "R", a każdy i tak by się domyślił, że chodzi o "eRkę";

więc zapis fonetyczny jest moim zdaniem zbędny, a w Twoim przypadku, błędny.

Jeśli chodzi o naszych "braci mniejszych", to dużą rolę w obdarowywaniu nimi swoich dzieci mają przede wszystkim rodzice.

To jest kwestia ich wyobraźni i odpowiedzialności, gdyż często na nich spada późniejszy obowiązek zajęcia się, prawie członkiem rodziny. Piszę tak, bo coś o tym wiem. Całe życie towarzyszy mi "rodzeństwo" i zdaję sobie sprawę, ile czasu i poświęcenia ono kosztuje.

Pozdrawiam serdecznie.

s

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @jaś Są różne schematy zachowawcze: jeśli czymś się wyróżniasz, jesteś inny - dziwak. Przestawiają twoje wartości - kości, według swojej "słusznej" logiki. To, czego nie rozumiemy, traktujemy jak zagrożenie. A czasami wystarczy inna perspektywa, inne spojrzenie, chęć poznania i zrozumienia. Włodzimierz Majakowski - nie miałam przyjemności, ale poczytam.    
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie jestem tego taka pewna, Waldku. Niektórzy nie zasługują na prawdę. Inni nie chcą prawdy. Jeszcze inni nie znieśli by prawdy, obrażają się za prawdę. Więc czasem lepiej milczeć lub ugryźć się w język Wszyscy znają przysłowie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Pozdrawiam serdecznie :)
    • @Domysły Monika :):):)
    • Tak mi się jakoś. Może jestem głupi, ale tak mi jakoś na myśl przyszedł Włodzimierz Majakowski z tym swoim konwulsyjnym szaleństwem wiwisekcji. U Ciebie szkielet - piszczele, żuchwy a u niego ciało - mięśnie, ścięgna, kreski brwi.   Tu u Ciebie i tam u niego, jakaś pogoń materialna ale poza czasem. U Ciebie - "rozum?" U niego - "ja nie mężczyzna tylko obłok w spodniach".   Niebanalny wiersz. Z pozoru lekki a jednak głęboki i soczysty. Ukłony.
    • @Roma , to już twój drugi wiersz inspirowany kodeksem karnym! Przynajmniej z tych, które znam. Dlatego na podstawie twojego wiersza "weź mnie", gdzie słowami "wejdź pod skórę" chyba zachęcasz to interesowania się twoją osobą, pragnę wyrazić moje zaciekawienie i zainteresowanie twoimi poetyckimi ciągotkami do kodeksu karnego. :) ;) Możesz coś na ten temat opowiedzieć albo i nie opowiedzieć. Ja w każdym razie coś napiszę o moich pierwszych kontaktach z kodeksem karnym. Ponieważ mój dziadek był kuratorem sądowym zawodowym dla nieletnich oraz kuratorem społecznym dla osób dorosłych, to w domu miał kodeks karny, który lubiłem od czasu do czasu poczytać. Miałem wtedy chyba 12 albo 13 lat. Była to końcówka PRLu, owa wersja kodeksu karnego przewidywała jeszcze karę śmierci za przestępstwa gospodarcze. I to był mój pierwszy kontakt z tego typu owocami polskiego ustawodawstwa. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...