Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mędrzec słowem pięknie władał,

wiersze krasił mądrościami,

lecz najwięcej treści wkładał

w przestrzeń miedzy wierszykami.

 

Wierszy wciąż mu było mało,

nowych myśli pełna głowa,

pragnął więc by się udało

wcisnąć treści miedzy słowa.

 

Jak pomyślał, tak uczynił

i nagle go zdumiał

tych pomysłów marny wynik,

sam nic nie zrozumiał.

 

Mówiąc szczerze między nami

tak jest często z poetami.

Opublikowano (edytowane)

Zostawienie więcej niż połowy do domysłu Czytelnikowi wskazuje, że już pierwsza zwrotka mówi o bełkocie a nie poezji.

Czyli:

 

Mędrzec słowem pięknie władał,

wiersze krasił mądrościami

i połowę treści wkładał

w przestrzeń miedzy wierszykami.

 

A potem już ok. Tylko co to za mędrzec, że nie wiedział tego? ;) 

Tak tylko, poza tym fajne :)

 

Pozdrawiam 

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Pół na pół to dolna granica, gdzie wiersz zamienia się w bełkot :)

W takim rozumieniu myślę, że najlepsze jest góra  75 procent autor.

Poza tym nie chodzi o to, co chciał powiedzieć, tylko, że niczego nie da wyłożyć 1:1, bo zawsze zostaje zniekształcony obraz po drodze. 

Pisząc: jabłko - autor myśli o rajskim, a według psychologów większość ludzi  doda w myślach czerwone, zielone. Jednym skojarzy się apetycznie, innym wręcz przeciwnie.

 

Powiedzmy:

 

weekend z prezesem

w lasku tasmani

i inne atrakcje

 

Autor jest świadomy tego, że jeden odczyta ten obrazek jako krotochwilę, a drugi...  ;)

I o to mu chodzi,  bo poezja to obrazy, które się na siebie nakładają ale razem tworzą spójny przekaz.

 

Edytowane przez Pomoc Wiosenna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tak w ogóle wróciłem polubić :)

Do duszy taka zabawa. Albo ile się chce, albo wywalić te lajki. 

Zacisze się przypomina i Bej, a tam do niczego dobrego to nie doprowadziło. Żaden wykładnik  kto dobrze pisze a często wręcz przeciwnie. Papierek lakmusowy TWA ;)

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Większośc mędrców charakteryzuje się tym, że zadufani w "mądrosci" tego, co głoszą, nie dostrzegają, że ktoś może nie wiedzieć o czym oni mówią. Pól biedy, kiedy obracają się w swoich kręgach,  kiedy jednak tacy zadeklarowani "intelektualiści" biorą się za poezję, powstaje najczęściej "intelektualny"  (czasem zwany nowoczesnym) bełkot, absolutnie niemożliwy do rozszyfrowania przez szaraczków.

 

:)   AD

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy. Poczerwieniały z zimna aniołów nosy, odległego czasu świateł blask.   Mienią się kałuże oczu — dzisiaj nieco inne. Z drogi możesz jeszcze zboczyć, lub pozostać w cząstce siebie innej.   Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych, a może pożółkłych już liści — yellow. Snują się kudłate myśli werniksu, a może pandemonium myśli szkarłatnych.   Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno, w granicach wszechrzeczy i przestrzeni, Tobie tylko znanej — odczłowieczonej. Ja jestem pustką w próżni, w nicości zawieszony, jak flaga wbita w księżyc po ciemnej stronie.   Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój. Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii. Boże, ratuj nas! Ratuj nas, niegodziwych, jeszcze ten jeden, jedyny raz. Boże, ochroń nas!   Świat spogląda na nas miliardem pogardliwych spojrzeń.   Ziemia i niebo są na styku. Ty nie dotkniesz mnie, ja nie dotknę Ciebie — jak nie dotyka zmierzch świtu.   Ale pozwól się kochać, jak noc kocha gwiazdy.   Pozwól, bym po zmroku mógł przynajmniej patrzeć, wraz z księżycem pobladłym, w jedne z miliarda Twoich oczu.  
    • @violetta on też występuje w wielkim meksykańskim sombreros, mimo że nie widać... ps. meksykański hiszpański różni się od np kubańskiego hiszpańskiego tym, że u Meksykanów słowa są pełne słońca, śpiewane szeroko, a Kubańczycy tak jakby urywają końcówki słów... A propos, pan Miguel jest Meksykaninem        
    • @huzarc Dziękuję pięknie. @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam
    • Czy rozumiesz nie kochać kogoś, kiedy lampy się zapalają, tęsknić za mrocznawym morzem, gdzie nie znajdą mnie wcale   Nie rozumiesz tych niemych chwil, gdy ktoś mówi, a ciebie nie ma, tyś horyzont a życia wir odpycha w wewnętrzną przepaść   Czy rozumiesz zebrania ludzi, gdy nie szukasz nikogo, zbyt znasz ich, lecz nie możesz wytropić sam siebie, co tu robisz, śmiejąc się na dnie?   Nie rozumiesz szukającego, który tabor wiecznie ma w głowie, który nie chce nic dzierżyć na własność, od pieniędzy woli odpowiedź   Czy rozumiesz moją samotność, szczęście w sercu, a obok jazgot, który truje sen i fantazje, nie masz uciec gdzie, aby zasnąć   Czy rozumiesz nie kochać kogoś i latami umykać w dal Ja tak zawsze w mym sercu miałem, że wolałem nieznane niż was
    • @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...