Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamiast komentarza pod publikacją "Uśmiechnięte oczy", których to komentarzy autor A_B sobie z mojej strony nie życzy.

Poniższy tekst, opublikowany przez autora A_B jako haiku:
...
uśmiechnięte oczy
sprzedana kolejna maska
przeciw smogowa

...
- może być odebrany jedynie jako reporterski zapis z przypadkowego bazaru. Zapiszę go zatem inaczej: "Uśmiechnięte oczy, sprzedana kolejna maska przeciw smogowa" to przecież nic innego, jak opis twarzy sprzedawcy tychże masek. Taka "kawa na ławę". Na dodatek zapisana z błędem - przeciwsmogowa (maska) piszemy razem... To jest po prostu ponury żart z wielowiekowej tradycji literatury haiku. Pomijając klasykę z udziałem pór roku, metrum 5+7+5, pozostawieniu odbiorcy dopowiedzenia sobie sensu przekazu, autor tekstu wykazuje tutaj tym samym brak podstawowej wiedzy na temat wierszy haiku. Żenujący przykład aspirującego do roli nauczyciela, autora tekstu...

Według mnie poniższy tekst (oprócz pory roku) nie ma już tylu uchybień:
...
[center][img]https://2.bp.blogspot.com/-exQqmgdIJQA/WJHpsEYaTKI/AAAAAAAAb0Y/fMDT_G-jX1cssgI9Ys7oxNZ5Qmhs-sJLQCLcB/s1600/smogx%2B200.jpg[/img]
.
gęstniejący smog
nad ulicami miasta
- sprzedawca masek
[/center]
...
Są tu bowiem dwa obrazy od siebie zależne (podstawowy warunek haiku), a nawet metrum 5+7+5...

Opublikowano

@Bronisław_Muszyński
Wydaje mi się ,że potrafisz skutecznie zniechęcić wszystkich do publikowania tu swoich mniej lub bardziej udanych haiku.
Nie widziałam tu innego Twojego komentarza niż powtarzany jak mantra - "To nie jest haiku " Już chyba wszyscy tu piszący dokładnie zrozumieli, że wg.Ciebie jedyne poprawne haiku piszesz Ty i myśle ,że tego będziemy się trzymać.


Opublikowano

@Annie_M
- jeśli widzę jawne naruszenia jakichkolwiek norm - piszę to "bez ogródek" tak, jak w przypadku teraźniejszego obozu rządzącego i prezydenta Dudy z ich "kaczokracją" zamiast demokracji... To samo dotyczy publikacji jakichkolwiek tekstów. Przecież uczymy się nawzajem od siebie, a nie startujemy w wyborach "miss portalu", a każdy z nas - według siebie - jest tym misterem/misską. Wytykanie błędów jest pomocą, a nie czepianiem się... To klakierzy czynią dużo większe zło, chwaląc byle co, co utwierdza danego autora w jego niezasłużonym mistrzostwie.

Opublikowano

@Annie_M
Zauważ również, że i Ty masz swój punkt widzenia, odmienny od mojego. Więc nie zawłaszczaj jedynie dla siebie takiej możliwości. Bo to już zalatuje mi PiSowskim rozumowaniem - oto ono - "możemy dyskutować pod warunkiem, że my zawsze mamy rację..."

Opublikowano

@A_B
...
- po prostu poprawiłeś ten błąd, zmieniając końcówkę wyrazu, a teraz śmiesz łgać "w żywe oczy". Nie przypuszczasz chyba - ani nikt z obserwatorów - że ja przepisywałem ten Twój tekst "na piechotę". Skopiowałem jaki był i wkleiłem. A było "przeciw smogowa". Koniec, kropka...
Zastanawia mnie jedno - po jasną cholerę cytowałeś cały mój tekst publikacji, zajmując tyle zbędnego miejsca obciążającego serwer... Kolejny już raz wykazujesz się niekompetencją. Tym razem w sposobie zachowania w grupie, korzystającej z tego samego miejsca na forum...
Nie widzę żadnej potrzeby ani przyjemności w prowadzeniu dalszej z Tobą dyskusji.
Pisz sobie nadal te swoje antyhaikowe teksty, będąc przekonanym, że jesteś "miszczem" gatunku...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Napisałem ten wiersz gdy miałem 17 lat i byłem absolutnie zafascynowany Goethem i Werterem. Przez wiele lat to była moja ukochana książka. Dziś jestem po drugiej stronie barykady poetyckiej i życiowej, ale to był całkiem dobry utwór w moim dorobku
    • @Simon Tracy Kontynuacja równie mocna. Loch Neufchatel oddany z całą jego grozą - szczury, słoma sklejona odchodami, a w tym wszystkim pojawia się zakonnik-kastrаt z falsetem. Ten kontrast między brudem a "pogodą ducha" - znakomity. Narrator wciąż gra "marny teatrzyk", zakonnik dziwnie spokojny... Czuć, że to dopiero początek czegoś większego. Klimat gęsty jak zawsze. Czekam, co narrator powie na spowiedzi.
    • Tę niesamowitą pieśń Cohena odkryłam niedawno i zainspirowała mnie do napisania wiersza.   The crumbs of love that you offer me They're the crumbs I've left behind L. Cohen.   Krokiem nieśpiesznym i spokojnym - szedłem. Po prostu. Nie wiem dokąd, aż mnie zaczepił niespodzianie przymilny głos zalotną nocą.   Na oknie - uśmiech drżał w latarni. Mówiłaś - niech rozgrzewa słowa. Mój cień był blisko, coraz bliżej. Wabiła go łagodność złota.   Ciepło się przędło przez północe. Myślałem - może po raz pierwszy ktoś mnie zatrzyma w ciemnej drodze przez bezlitosną kolej rzeczy.   I choć bezradny język trzeszczał, jak lód stwardniały pod butami, szukałem w nim właściwych pojęć - by wszystko mogło się wydarzyć.   Znosiłem z włóczęg - niczym kocur - ryby baśniowe, świetlne ptaki, od nowa ucząc się beztroski, wpatrzony w twój nimb delikatny.   Lecz nieostrożnie wyszła na jaw dotkliwa prawda tego okna, że to nie dla mnie skrzy się lampka feerią szeptów i migotań.   Byłem iluzją od początku, garsteczką imion niewybranych, jak zwykle - nikim. Wagabundą, wśród obcych złudzeń niewidzialnym.   Zbiegły się myśli w rojowisko. Złowrogo skotłowane niebo świat na kolanach przeżegnało szaleńczą, zimną kantyleną.   Czekałem chwilę przy granicy blasku i śniegu. Po co? Nie wiem. Liczyłem, że ułomna czułość wciąż ma swój ciężar i znaczenie,   bo mimo błędów... Nic z tych rzeczy. Okno poświatę z siebie zdziera, jakby paliła coraz mocniej, wstydem się jątrząc przez wspomnienia.   Wierzysz, że jeśli teraz sypniesz okruchy łaski w moje rany, będzie nam łatwiej w dwie odnogi rozdzielić jeden nurt zdziczały.   A ja po śladach jasnych ścieżek przeciskam się, pędziwiatr błędny, czasoprzestrzenią, gdzie obrazy drzemią w domostwach zamarzniętych.   Z tobą na zawsze zaś zostanie - nieprzemakalna, słodka cisza. Wszak ból to także pewien komfort. Tak pięknie można o nim pisać.      
    • @Simon Tracy Twój tekst jest gęsty, brutalny, ale i poetycki - jak ballada łotrzykowska powinna brzmieć. Ten narrator, który nawet pod szubienicą nie traci dumy i humoru wisielczego - to postać świetnie wykreowana. Klimat średniowiecznej Francji oddany bezkompromisowo - z całym brudem, okrucieństwem i wisielczym humorem. Narrator jak prawdziwy łotr: dumny, szelmowski i poetycki do końca. Mocne! Ten język! Archaiczny, pełen detalu - czuć w nim Villona i klimat ballad łotrzykowskich. A ta tyrada bohatera przed woźnicą - "król podziemi, żak uczony, poeta bez druku" - to czysta złodziejska brawura. Świetnie napisane.
    • Mężczyźni łkają tu i łkają tam i łkają gdzieniegdzie albowiem mają ku temu wielkie powody niektóre kobiety czasem lubią a czasem nie lubią wypominać, ale to robią i twierdzą że źle są wychowani i źle są nauczeni aczkolwiek one same bywają niekiedy tymi właśnie powodami co często zresztą wiedzą aż za dobrze no ale lubują się przemilczaniu zwłaszcza wobec mężczyzn i dzieci a najwięcej wobec mężczyzn dzieci.   Tymczasem jednak można odnieść wrażenie że głęboki spór płci sensu nie ma oznacza to na moim prywatnym podwórku tyle tylko że tego wierszyka nie powinienem był napisać nawet jeśli trąci oczywistością a przynajmniej nie powinienem w zaproponowanej właśnie formie.   Powinienem był raczej zapatrzeć się w dal w kolorowe liście koło kałuży w jasne słońce a wieczorem w księżyc tężnej nocy.   Popatrzeć po raz kolejny co barwnie opisać zresztą w słońce, które mówi prawdę w księżyc który kłamie i o sobie najbardziej Choć oba są w sumie całkiem ładne i wydaje się, że robią nawet co chcą. A może też muszą? A może i nimi rządzą prawa bezwzględnej fizyki?   Warszawa – Stegny, 31.10.2025r.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...