Fanaberka Opublikowano 15 Grudnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2016 Dąb na rozdrożu, ofiarowany. W spękanym pniu ani strumyka. Struktura jest wiotka i splątana jak włosy, w koronie hula mroźny wiatr. Gdybym podniosła oczy, zadarła głowę, boleśnie odgięła kręgosłup - mogłabym zobaczyć na raz i krzyż, i niebo. Jednak jestem strudzona. Godzę się na to, co już nie boli: łagodny krajobraz, kruche liście, mech. Droga jest wytyczona. Nikt się nie zatrzymuje, nie pyta, nie szuka. A przecież istnieją nadal jacyś silni drwale, jakieś proste dęby, jakiś las. Czas, który jeszcze nie minął - jakiś czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maria_bard Opublikowano 16 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2016 @Fanaberka Zwykle szukamy silnych drwali. W sobie lub na zewnątrz. Droga niby wytyczona, ale czy do końca? Może warto się zatrzymać i pomyśleć. Mimo trudu. Dobre to jest. Wchodzisz w teraźniejszość. Skutecznie. Pozdrawiam. E. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fanaberka Opublikowano 19 Grudnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 @maria_bard To jedyne miejsce w wierszyku, gdzie miało pojawić się życie. Dzięki za zauważenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się