Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dopóki w człowieku
krew się burzy,
to człowiek właściwie
nie ma wyboru.
A że się jest,
czy to miłosiernie,
czy niemiłosiernie
ściganym (przez życie,
czyli przez chuć,
przez ambicję,
przez ciekawość,
ale i przez chciwość,
niedocenienie,
fałszywą dumę), no to
nie będzie jedno,
to będzie drugie
(byleby było coś
lepiej, więcej, bardziej).

2016-09-23

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O, te nasze wspomnienia – ile mamy lat, żeby tak mówić o sobie, naszych matkach, innych kobietach, ojcu? Właściwie to jest nasz czas – kiedy staliśmy się spokojni, wyciszając telefony z prośbą o pomocną dłoń, porannym alertem, paczki papierosów – tych nigdy dosyć. Robimy to z miną zwykłego zjadacza chleba – od lat jestem poza nim, poza jakimkolwiek kuszeniem słodyczą. Jeszcze zdążymy się przejrzeć w lustrze, zanim zabiorą nas stare, upiorne damy przebrane za nasze kochanki, żony, może sąsiadki – te trzymają się nad wyraz dobrze, goniąc za rasowym kotem po ogrodzie, na jakieś cholerne party za 100 zł. Bal sylwestrowy. I ciągle jest nam obco, coraz smutniej. Jesteśmy spełnieni – przynajmniej biologicznie, przekazaliśmy genotyp, bez zachwytu fenotypem – mówią, że to środowiskowe dziedzictwo - noszenie upiornych rurek, kładzenie porannych kremów i wieczornych mazideł – głosy ciotek: jaki on przystojny i wszystkie panny w biegu jak gazele – nasze żony nie mają już nóg jak gazele, są bliższe gracji. Siedzimy tutaj, obaj, z papierosem w ustach, rozważając wszystkie za i przeciw, wszystkie za i przeciw, a twoja kontrowersja odbija się od ściany, siada na mojej twarzy – to cień przelatującego gołębia czy rzuconego świństwa, grzebie w moim umyśle. Jesteśmy w superpozycji – skory do zabaw szympans padł, testując leki – żyjemy, umierając po troszeczku – każdego dnia coraz mniej, nas.  
    • @Leszczym Dziękuję, Michale - to bardzo miłe :)
    • nie muszę zamykać oczu żeby ciebie zobaczyć stoisz przede mną o brzasku odarty z nocnej ciszy choć w źrenicach wciąż gwiazdy tętnią kosmicznym życiem kiedy wzrokiem ogarniasz znaną galaktykę uchylasz gwiezdne wrota jak złote bramy raju podążam i odpływam w niewolę zagarnięta   a kiedy noc nadchodzi zasypiam zaklęta          
    • @kasiaponiatowska podpinam się pod komentarz @Leszczym   
    • @Leszczym  Pisałam o sobie, a w wierszach czasem nakłamię lecz przez poetycki przymus prawda w nim jest niekonieczna strofka  być musi do rymu  :)      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...