Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bez komputera - bez przyjemności


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W J
Bez komputera - bez przyjemności. W końcu, w tym wieku.

D N
Nie zgadzam się. Przyjemność zawsze się należy :)

W J
niektórym zazdroszczę, choćby i chcenia :)

D N
Dopóki żyjemy dopóty chcemy :)

W J
a niektórzy to nawet chcą umrzeć :)

D N
Nie dziwię się :)

W J
a tu nie ma się co dziwić, tylko trzeba temu przeciwdziałać :)

D N
Jak chcesz to zrobić ?

W J
niech każdy coś zrobi dobrego na swoją miarę, niech jest po prostu dla innych dobry, a niekoniecznie mądry :)

D N
Dobry ? Ma być dobry dla ludzi którzy gnębią i wykorzystują ?

W J
a nawet tym bardziej, co nie znaczy, że nie mamy się bronić przed złem, a nawet tym bardziej :)

D N
To co byś zrobił ojcu rodziny, który przepija pieniądze ? Źle traktuje żonę i dzieci? :)

W J
po pierwsze powiedziałbym żonie, że jest współwinna, a co najmniej, że nie jest bez winy :)

W J
a przynajmniej nic się nie bierze z niczego :)

W J
chyba, że ktoś ją do czegoś zmusił :)

D N
Nie myślisz, że nasze ustawy są winne :) Jeżeli zgłosiła go na leczenie, a oni go wypuścili. Dała sprawę do Sądu , a Sąd dał mu karę w zawieszeniu. A kiedy wzięła rozwód, to dalej ją nachodzi. Policja nic z tym nie robi.

D N
Dała sprawę o eksmisję, a on śmiał się w głos, że nic mu nie zrobią. Więc nie mów mi, że żona jest winna.

W J
nie wmawiaj mi niczego, powiedziałem 'po pierwsze', i powiedziałem góra o współwinie :) a co do niego, to pozwala sobie na tyle, na ile może sobie pozwolić i pozwala sobie na więcej niż wszyscy w koło powinni mu pozwolić :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Chyba po prostu upoetyczniony dialog, prowadzony nocną porą, jak się już główka chwieje, nie? :-)


[url=http://www.wszib.edu.pl/podyplomowe_inzynieria_oprogramowania_bazy_danych/][size=1]bazy danych studia podyplomowe[/size][/url]

  • 4 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        ...ogólnie z humorem opisana scena, a David budzi sympatię.:)
    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...