Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(wariant trzeci)



Ujrzałem starca u tronu Bożego,
Siedem gwiazd świeci na jego diademie
A w oczach tkwiła moc o twarzy słońca
Ponad jasność śniegu.


A myśl dostojna i chyba radosna,
Podobna morzom lub białej jabłoni,
Kwitnącym sadom i tam gdzie jest wiosna -
W dziedzictwie wschodu, - przedziwnie królewska.


Wezbrały lasy z drzewem sykomory, -
Tułacze ludy pokoleń Adama
I wszystkie chmury jak wieków potwory
I wszystkie święte sabathani lama.


Dumnie spojrzałem - bom przecież postaci
Pełnej krwi ludzkiej dotykał aniołów.
I wyrzekł do mnie: Skąd przybywasz bracie
O twarzach wielkich słońc i apostołów.


Gdybym nie wiedział, i bym nie dotykał
Własnymi usty kielichów goryczy, -
Czyżbym nie patrzał na diamenty w Słońcu
I w perłach Pana bym nie uczestniczył.


Poznałem wtenczas umysłu te siły
Jeszcze wiatr świecił - i pędził w dniach onych
Że jako słońce wielkie moje bryły
Były podobne do niebios zjawionych.


Tu zatem zda się jakiś czar niebiański
Słowo z chorału gdy z Ducha wynika
Zaczyna tworzyć nową pieśń wschodową
A potem jeden głos - to Anioł Pański
Chorał mi piękny rozpoczął nad głową
Już nie królewski - lecz z Orłów języka.





Agamemnon

Poezja egzystencjalna Agamemnon blog

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...