Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Refleks


Rekomendowane odpowiedzi

Wróćmy na jeziora...


Znowu tam.
Postanawia, że nie będzie mówić.
Ale mówi, błyszczy w słońcu, a może tylko
jej się tak...

Trzy kobiety chodzące po wodzie:
pierwsza srebrna, druga złota, trzecia miedziana.

Teraz nieruchome, wpatrzone w zamkniętą muszlę.
Jeszcze przed chwilą niewidzące
tego jej leżenia
na dnie, w piasku przy kiści wodorostów.

Dotknąć pierś kobiety bez piersi, szybko cofnąć
rękę.

Pieśń akordeonisty rzewnie ślizga się po falach.

Nie pojechałeś z nami, więc nie mogłeś widzieć
mnie chodzącej wodą,
mnie pobłyskującej,
i jak mnie kocha obiektyw - panią kocha obiektyw,
proszę się nie bać!

Dotknęłam małą gumową pierś Marzeny Ż -
zaśmiała się

i zaraz wszystko tu migocze.

.
Akordeonista grał - płynęły, płynęły łabędzie,
dzikie kaczki

Pan od waty cukrowej ze słodką bródką.

Ach! jaką słodką bródkę miałby ten Pan,
gdybym nie wyjeżdżała, by mieć dokąd

wracać.

Pisanie wierszy to zajęcie trochę niepoważne -
mitrężenie czasów, naginanie faktu


.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...