Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zapytałem mamy będąc brzdącem tuż nad ziemię:
Co to jest Warszawa, bo ja nie wiem.
Spójrz wokoło synku, Warszawiaku mój malutki,
To podwórko. Tutaj puszczasz łódki
amazonką wielką co wśród bruku meandruje.
Śmietnik jako zamek obejmujesz.
Bronisz go, zwyciężasz. To Warszawa Twoja mała.
Podrośniesz, Warszawę poznasz całą.

Pytam mej łączniczki; Inka, o Warszawie krótko,
Co z nią dzisiaj? Wielka czy malutka.
Mój dowódco: póki Chrobry trzyma nam Śródmieście,
Żoliborzem rządzi wciąż Żywiciel,
Krybar na Powiślu, Baszta zaś na Mokotowie
To Warszawa wielka co się zowie.
Zresztą sam rozstrzygnij. Dokąd stenem swoim sięgasz
Tam Warszawy naszej jest potęga.

Wnuczki pytam; (To jest bardzo bystre dziecię):
Gdzie Warszawa moja? Dziadku przecież
Mam film taki na laptopie. Tam Warszawa piękna
jeszcze sprzed pożogi. Patrzę, mięknę.
Myszką wyklikana, choć cyfrowa lecz mi znana.
Widzę dom mój; rzeka taka sama
meandruje pośród bruku. Łódek nie wkleili.
To nie szkodzi. Dodam je w tej chwili.

Myślę zapatrzony w tą Warszawę na ekranie:
O Warszawie pamięć pozostanie.
Zawsze będzie grupka młodych Warszawiaków spora,
która stenem, myszką,
kroplą krwi lub czasu
tej pamięci bronić będzie skora.

październik 2014r.
[email protected]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...