Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bogusław_Dąbrowski

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bogusław_Dąbrowski

  1. Jacku. Przeczytałem coś Twojego po dłuższej przerwie. Naprawdę fajny pomysł z tymi neologizmami. Poeta ma nawet obowiązek je tworzyć bo to rozwija język tzn. słownictwo.
  2. Zapytałem mamy będąc brzdącem tuż nad ziemię: Co to jest Warszawa, bo ja nie wiem. Spójrz wokoło synku, Warszawiaku mój malutki, To podwórko. Tutaj puszczasz łódki amazonką wielką co wśród bruku meandruje. Śmietnik jako zamek obejmujesz. Bronisz go, zwyciężasz. To Warszawa Twoja mała. Podrośniesz, Warszawę poznasz całą. Pytam mej łączniczki; Inka, o Warszawie krótko, Co z nią dzisiaj? Wielka czy malutka. Mój dowódco: póki Chrobry trzyma nam Śródmieście, Żoliborzem rządzi wciąż Żywiciel, Krybar na Powiślu, Baszta zaś na Mokotowie To Warszawa wielka co się zowie. Zresztą sam rozstrzygnij. Dokąd stenem swoim sięgasz Tam Warszawy naszej jest potęga. Wnuczki pytam; (To jest bardzo bystre dziecię): Gdzie Warszawa moja? Dziadku przecież Mam film taki na laptopie. Tam Warszawa piękna jeszcze sprzed pożogi. Patrzę, mięknę. Myszką wyklikana, choć cyfrowa lecz mi znana. Widzę dom mój; rzeka taka sama meandruje pośród bruku. Łódek nie wkleili. To nie szkodzi. Dodam je w tej chwili. Myślę zapatrzony w tą Warszawę na ekranie: O Warszawie pamięć pozostanie. Zawsze będzie grupka młodych Warszawiaków spora, która stenem, myszką, kroplą krwi lub czasu tej pamięci bronić będzie skora. październik 2014r. [email protected]
  3. A ławo tapeta mat epatowała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...