Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powoli zmieniasz się
w wieczne nienasycenie
chciwe pragnienia
natrętny akord
pośród harmonii
planu stworzenia

myśli jak niedomalowane obrazy
w twoich ustach
śmietnik artysty -schizofrenika

dobry z przypadku
zły do szpiku
zaginionej kości ogonowej
opryskliwy z przyzwyczajania
do cynicznej rzeczywistości
spływającej z twoich ust

Opublikowano

pomysł jakiś jest, nie powiem. ale kuleje technika, np. powtórzenia - twoich ust, tytułowe nienasycenia. warto też byłoby pomyśleć o stonowaniu słyszalnego patosu.

Opublikowano

@Natalia_Wójcik
jestem. najpierw definicja z Wikipedii (jak dla mnie to całkiem porządna encyklopedia), wytłuszczenia moje:

"Patos - jedna z kategorii estetycznych, stosowana w każdej dziedzinie sztuki, zwłaszcza w literaturze, muzyce i teatrze. Polega na ukazywaniu zjawisk o charakterze monumentalnym i wzniosłym, o wysokich walorach uczuciowych powodujących stany napięcia emocjonalnego u odbiorców. Zastosowanie środków artystycznych głównie z zakresu retoryki."

jak dla mnie monumentalne i wzniosłe są w Twoim utworze są zwroty:

- wieczne nienasycenie
- plan stworzenia
- pragnienia (niech będzie że nawet chciwe)
- artysta - schizofrenik (tu mam problem ale jednak)

trochę mniej patosu w tym (chociaż może bardziej są to nijakie poetycko określenia):

- dobry
- zły
- cyniczna rzeczywistość.

i tyle :)

Opublikowano

@oskari_valtteri

Dziękuję wielce za tak szczegółowe pochylenie się nad wierszem i jego wnikliwą analizę, jednak - czy patos jest tu aż tak rażący? Może "plan stworzenia" jest patetyczny, ale czy nie pasuje do całości?

Co do przymiotników - dobry, zły - masz rację, spróbuje coś na to poradzić.

Dziękuję jeszcze raz i życzę miłego wieczoru ;)

Opublikowano

@Natalia_Wójcik
jak dla mnie ów patos jest ''słyszalny'' jednak nie ''rażący'' :) w skali od 1 do 10 odbieram go na jakieś 3,5/4 z lekką przewagą 3,5. i również miłego :)

Opublikowano

bardzo odpychający tytuł - strzela w pysk już na wstępie, a jak się człowiek otrząśnie, to za chwilę dostaje cios pod żebra wiecznym nienasyceniem i chciwymi pragnieniami i zostaje wprost znokautowany cyniczną rzeczywistością do tego spływającą z ust... :)

ale np:
"zły do szpiku
zaginionej kości ogonowej" - bardzo mi się spodobało, nawet mimo boleśnie czarno-białego słówka 'zły', pomysłowe :)

pzdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Robert.   poruszający i brutalny wiersz o bezcelowości spektakularnej ofiary w obliczu ukrytych, ważniejszych strat.   głęboko przesiąknięty filozofią egzystencjalizmu oraz motywami bliskimi absurdowi i heroicznemu nihilizmowi.   " Całe cierpienie było bezcelowe". To jest kwintesencja absurdu w ujęciu np. Camusa.   konfrontacja heroicznej woli z obojętnością.   nihilizm przejawia się tu jako poczucie, że wielki czyn nie ma żadnego obiektywnego, trwałego znaczenia. wiersz zawiera także elementy heroicznego nihilizmu, choć jest to nihilistyczne dążenie do sensu wbrew jego brakowi.   mimo niemożności ruszenia drzwi,  walka aż do okaleczenia.   to jest akt woli dokonany wbrew światu i wbrew sobie.   łaciński tytuł, nie zostaje w pełni zintegrowany z treścią wiersza.   widzę go jako klucz  interpretacyjny do głównej akcji o drzwiach.   Twój wiersz robi wrażenie !!!   treścią i formą !!!     @Robert Witold Gorzkowski
    • Czasem nucę pieśń nad pieśniami i zrywam chwasty położone w mojej głowie nie widzę przez nie nic   ciągle wracam do miejsca, w którym są niebieskie chmury po to tylko, by rozwinąć skrzydła i spaść na ziemię w porze jesiennej kiedyś patrzyłem dalej  miałem oczy sokoła i mokre włosy z których wiązałem liście i szedłem do ciemności, a później do światła by rozłożyć grzech na części   w południe zamykam oczy i nie widzę ludzi  pogrążonych i żartujących w pracy   są spękani jak ziemia   ledwo naciskam przycisk wróć a zaraz jestem gdzieś indziej w nocy, która oddycha mną rozwiązuje mi oczy i siada na moich barkach by przycisnąć mnie do ziemi.  
    • Porwała mnie jeśeń porwały wiatry Do knajpy w tle słysząc psów ujadanie Gdzie tania wóda i sprośne żarty Mają umilić wszystkim poranek   Tu jedni piją od lat ten sam toasat Ale mnie w koncie pochłania wiersz We wszystkich tutaj jest inny obraz We wszystkich podobny sens   Obok latarnie w których gasły zorze Stoją cierpliwie czekając swej warty Nim sny się wysypią niedokończone I w uliczek ślepych wpełzną katarakty  
    • @Alicja_Wysocka nie znam tego filmu, może zapamiętam by obejrzeć ;)) @viola arvensis dzięki w poezji zaplatam warkocze a w realu może nawet bym może chciał za nie ciągnąć :)) Już sam nie wiem, ale odpozdrawiam ;))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wszystko, mi się nada do życia  biorę!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...