Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

...i oto
spacer z wolną głową
drzewa przestrzeń daleka

nic wielkiego nie napiszę
wchodząc
w pól letnią zadumę
drogi nieruchomą ciszę

trawę w znoju słońca
co się cykadą nastroiła
krzyki jeziornego ptactwa

gdybym tutaj była

niestety tylko pamiętam
w miejskim zaduchu
rozwijam i snuję
wieczory które pachną miętą
gdy księżyc wybucha i nad głową
kołuje

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



... kropki tak zaczynaja rozmarzenie w pracy zeby z wolna glowa...
sorry za brak znakow powinnam juz dawno zmienic te klawiature
ciecia? no moze
pozdrawiam i dziekuje za odniesienie sie do wiersza
kredens

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer A gdzie wyobraźnia Poety? Ona potrafi być większa od rzeczywistości.
    • @Jacek_Suchowicz bo trzeba jeść jednocześnie cebulka dobra na kości na włosy i na pazurki nie można się na nią złościć   no chyba, że ktoś choruje chciałby lecz jeść już nie może masz chyba drugi pokoik bo jeśli nie, wtedy gorzej   ona się troszkę stęskni sama przyjdzie do ciebie,    dzień jeden chyba dasz radę i będzie dobrze - jak nie wiesz  :)          
    • @Łukasz Wiesław Jasiński Tak to literówka nie dopatrzyłem - dziękuję  @Alicja_Wysocka też chciałbym to poczuć  @huzarc od ponad roku moje życie jest bezradne 
    • Anna nie ma ojca pochowała go dawno temu na skraju sennej wsi takiej co to szemrze zbożem tamtego ranka było ciepło mgły otaczały zagajnik równe stygi skoszonej trawy w połączeniu z kapliczką przy drodze stworzył sielski obraz w to miejsce kolumna żałobników taszczyła ciężką dębową skrzynię płaczki jedna po drugiej ocierały łzy rąbkami cienkich chusteczek do jelcza przesiąkniętego zapachem benzyny ktoś włożył ławki sękate pałąki wieńcy ocierały łydki pomocnych malców +++++++++++++++++++++++++++++ szła z opuszczoną głową krok za krokiem łza za łzą czasami którąś zlizała z górnej wargi słona tak jak spracowane ciało taty który szeroko rozwierał ramiona aby po chwili unieść ją nad głową Dedykacja Ojcom których już nie ma 
    • Chyba powinno być "odarty już z kształtu"?   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...