Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na Boga rozmawiajmy
są słowa
które jeszcze nie przeszły
przez nasze gardła
wymyślajmy nowe
jest tyle brzmień
mówmy do siebie kolorem
zapachem

jeszcze dotyk
strużki niebieskich żył
puls w przegubach
bijące źródła ciepła
połacie uśpionych wysp

rozmawiajmy ze sobą
jakby jutro nas miało nie być

Opublikowano

Rozmowa, której często brak, jestem za.. prostotą powyższej treści.
.."rozmawiajmy ze sobą są słowa które jeszcze nie przeszły przez nasze gardła"..
przecież jutro może nas już nie być, to prawda.
Zostaje też inne skojarzenie, na pewno wiesz jakie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Jimmy, miło Cię widzieć. Nie zamierzam bronić wiersza jak niepodległości;) ale jest on właściwie jedną wielką apostrofą. Jeżeli nie krzykiem rozpaczy, to w każdym razie dość rozpaczliwym zawołaniem. Usprawiedliwiona jest zatem pewna egzaltacja, mam nadzieję.
Pozdrawiam. Leszek
Opublikowano

Boga odczytuję jako wykrzykniki, ,, nie przeszły'' delikatnie ujmując czy nie lepiej zabrzmiały? Ja wiele razy takowe miałem rozmowy:-)
Siły powietrzne mnie lubią i Iskra, więc wieję, gdyż wojsko ma kasę, a lotnictwo mi potrzebne do walki:-)

na Boga rozmawiajmy
są słowa które tylko brzmią
w umysłach nie trąciwszy
strun w zaciśniętym gardle

O tak czytam.
Pozdrawiam

Opublikowano

Wyjęłabym z wiersza czasowniki w wykrzykniku.
Robi się apel, litania. Niepotrzebnie, chyba
Bóg na wstępie - nie...,
Całe "mięso" tego tekstu jest tu:


są słowa
które jeszcze nie przeszły
przez nasze gardła
w nowych jest tyle brzmień
mówmy do siebie zapachem i kolorem

pod strużkami niebieskich żył
pulsuje źródło ciepła

mówmy do siebie
jakby jutro miało nas nie być
---

Wybacz, musiałam sobie z Tobą porozmawiać w ten sposób:-)
Pozdrowienia. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Serdeczne dzięki. Bardzo mi miło.
    • @Witalisa  W ogrodzie ZOO, nad brzegiem Popradu, tukan przystawiał się wciąż do kakadu. Papuga w krzyk: "Dziobaty lebiego, jestem, jak wiesz, rodzaju żeńskiego, a ty mnie stukasz wyłącznie od zadu".   Pozdrawiam
    • Zrezygnowałabym z tytułowego przerażone, gdyż jest to zbytnie a przez to groteskowe uproszczenie. Nie jesteśmy w stanie pojąć, jakie to uczucie. W chłodzie żołnierzom - jak najbardziej.. Ale czyż też nie w hołdzie ofiarom? Pzdr.
    • @Naram-sin Deser z chili. Super  Pozdrawiam serdecznie 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Historia nieraz wykazała, że wszelkie manifesty, przewroty i rewolucje źle się kończyły dla milionów ludzi, a najokrutniejsze fanatyzmy (do czego nawiązujesz) zrodziły się z niepohamowanej chęci stworzenia nowego wspaniałego świata.       I szły za nim tłumy, bo pozostawał blisko nich, przemawiał skromnymi, prostymi przypowieściami, które brały źródło z ich codziennego życia, a nie grzmiał przy akompaniamencie trąb jerychońskich.   Nie dyskutuję z treścią utworu, możesz zostać nawet apostołem Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, mnie nic do tego. Odnoszę się tylko i wyłącznie do formy tekstu. Oczywiście, że znajdą się czytelnicy, którzy zobaczą w wierszu dusze, ziemskie katusze, przebudzenie z ciemności, kajdany, metafizyczny bunt i tym podobny repertuar. Może nawet przypomną sobie, że coś podobnego gdzieś czytali w szkole, o u Mickiewicza na przykład, tam też były katusze, szkieletów ludy, wody trupie - prawie tak, jak tutaj, znaczy drugiego Mickiewicza mamy i co najmniej nową Odę do młodości albo Wielką Improwizację. Niestety, to co w epoce romantyzmu było mocne, świeże, teraz stało się tylko niepasującym, groteskowo prezentującym się kostiumem. Besserwiserem jest Twój podmiot liryczny, takim go napisałeś. Gdybyś go wypuścił na ulicę, zostałby uznany za pijanego lub niespełna rozumu. A to przecież to Ty, jako autor, odpowiadasz za to, co i kogo (w przestrzeni lirycznej) stworzyłeś.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...