guzik Opublikowano 27 Listopada 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Listopada 2004 Mówiła -kocham, lecz z jej wadą wymowy brzmiało jak wynocha. Niechciana, niekochana mruczała piosenki głuchemu pająkowi i rybce w słoiku. Później razem dokarmiali ciszę wpatrzeni w srebrne kwiaty na szybie. Kwitnące na mrozie.
Jacek_P. Opublikowano 28 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Listopada 2004 OK, tylko wyrzuciłbym ostatni wers. A Sztaudynger napisał:Kocham - szepnęły usta najłaskawsze. To cham! - usłyszał i odszedł na zawsze. To cham - szepnęły usta niełaskawe, kocham - usłyszał no i wygrał sprawę. Pozdrawiam. Ja.
guzik Opublikowano 29 Listopada 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Listopada 2004 nigdy w nim całe przesłanie wiersza pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się